Dzięki Komisji Weneckiej ustawa kagańcowa przepadnie? "Mam nadzieję, że przestaną głosować, ale nie się uśmiechać"
Dwudniowa wizyta ekspertów Komisji Weneckiej w Polsce ma służyć wydaniu opinii o ustawie dyscyplinującej sędziów, nazywanej przez jej krytyków kagańcową. Przedstawiciele organu doradczego Rady Europy zaczną od spotkania z marszałkiem Senatu, potem rozmawiać będą z posłami. - Będę reprezentował klub Koalicji Obywatelskiej wraz z kilkorgiem posłów, którzy pracują w komisjach sprawiedliwości oraz ustawodawczej - mówił w Poranku Radia TOK FM Borys Budka, były minister sprawiedliwości, który stoi na czele klubu KO.
Jak podkreślił, ustawa kagańcowa, która przewiduje m.in. możliwości karania sędziów za ich publiczne wypowiedzi, jest niezgodna nie tylko z Konstytucją RP, ale też unijnym prawem. - Tu nie chodzi o poprawianie wymiaru sprawiedliwości. Wszystkie wskaźniki od czterech lat się pogarszają: wydłuża się czas postępowania sądowego, rosną opłaty, spada zaufanie do sadów. A jedyną odpowiedzią Ziobry i jego kolegów jest zaciskanie pętli wokół niezależnego wymiaru sprawiedliwości - mówił w rozmowie z Karoliną Lewicką.
Według nieoficjalnych informacji Komisja Wenecka może bardzo szybko przygotować opinię na temat ustawy kagańcowej. Jeszcze przed zaplanowanym na przyszły tydzień posiedzeniem Senatu, podczas którego senatorowie zapewne nie przyjmą ustawy, tylko zgłoszą do niej poprawki. Bo to nie rządząca Zjednoczona Prawica ma w Senacie większość. Projekt wróci więc do Sejmu.
- Do odrzucenia poprawek Senatu potrzebna jest bezwzględna większość (ponad 50 proc. głosów). Być może opinia Komisji Weneckiej stanie się dla tych rozsądniejszych posłów Zjednoczonej Prawicy argumentem, by jednak odrzucić tę ustawę. Nie chciałbym wymieniać nazwisk, ale mam nadzieję, że wreszcie osoby, którym coś się nie podoba, które widzą łamanie prawa, przestaną spuszczać głowę, głosować, ale nie się uśmiechać tylko jednak pomyślą o Polsce, o tym, jakie konsekwencje może nieść ta ustawa - mówił Borys Budka.
I choć nazwisk nie wymieniał, to trudno nie odczytać, kogo miał na myśli. Bo to przecież wicepremier Jarosław Gowin sam przyznał się w mediach, że kilka razy głosował za projektami firmowanymi przez PiS, ale się z tego nie cieszył. W tej kadencji Sejmu posłowie z Porozumienia Gowina już kilkukrotnie głośno krytykowali pomysły swojej koalicji. Było tak np. w przypadku słynnej 30-krotności składki na ZUS. Projekt ostatecznie wycofano, bo bez głosów polityków ugrupowania Gowina nie było szans na przeforsowanie nowych regulacji.
Całej rozmowy Karoliny Lewickiej z Borysem Budką wysłuchasz dzięki aplikacji TOK FM:
DOSTĘP PREMIUM
- PiS nie zdąży zamieszać przy wyborach? Ekspert podaje ważne terminy i mówi o "ciszy legislacyjnej"
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Tortury w Barczewie to nie jest odosobniony przypadek? Machińska nie daje gwarancji. "Polska jest na zakręcie"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- Co wspólnego mają wyborcy opozycji z wkurzonymi na drag queens gejami?
- Co dalej w sprawie tortur w więzieniu w Barczewie? Ekspert: Obawiam się najgorszego scenariusza
- Lawina w Tatrach. Turysta przysypany śniegiem. Trwa walka o jego życie
- Willa plus. Jak Czarnek buduje "arkę" za miliony z budżetu. "PiS myśli, że ich grzeszki zostaną zakopane"
- Odmówili zakupu biletu dla dziecka. Chcieli je zostawić na lotnisku. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego"