Ziobro, Kaleta, Kanthak i piosenka Kazika. "Jak ich słyszę, to przypomina mi się numer 'Czy wy nas macie za idiotów'"
Piotr Kraśko pytał komentatorów TOK FM, co wynika z wtorkowej wizyty w Polsce wiceszefowej KE Viery Jourovey. Czeszka prowadziła w Warszawie rozmowy dotyczące stanu polskiej praworządności.
Łukasz Lipiński z "Polityki" przypomniał, jak bardzo politycy obozu rządzącego cieszyli się z tego, że udało się powstrzymać wybór do KE Fransa Timmermansa, który w poprzedniej kadencji zajmował się kwestiami praworządności. Jednak, choć Timmermans z komisji znikł, to Polska nadal ma problemy. - PiS sądził, że w zamian za poparcie Ursuli von der Leyen na stanowisku szefa KE, uda się coś ugrać. Tymczasem komisarze się zmienili, ale prawnicy nie. Jourova wyraźnie pokazała, że nie ma mowy o żadnym pseudopolitycznym deal'u, a wszystkie zarzuty wobec Polski są nadal ważne. Wskazała na czerwone linie, których przekraczać nie wolno – mówił dziennikarz.
Zdaniem Renaty Grochal, po reakcjach polityków PiS widać, że władza nie zamierza ws. sądów zrobić kroku wstecz. Przypomnijmy, ustawa dyscyplinująca sędziów, nazywana kagańcową, przeszła już przez Sejm i czeka na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. - Reakcja Zbigniewa Ziobry była bezczelna. Widać, że jest osobą, która chce iść na zwarcie z UE. A to będzie mobilizowało wyborców antypisowskich. Jarosław Kaczyński postanowił zagrać va banque, że jeśli teraz nie podporządkuje sobie sędziów, to ta jego cała koncepcja, zakładająca posłuszeństwo wszystkich instytucji w państwie, zawali się jak domek z kart – przekonywała dziennikarka "Newsweeka".
Michał Szułdrzyński, komentując wizytę unijnej komisarz w Polsce, przypomniał wypowiedzi polityków, którzy przekonują cały czas, że zapisy tzw. ustawy kagańcowej są z godne z regulacjami obowiązującymi w innych krajach UE. Dziennikarz "Rzeczpospolitej" zrobił to... przypominając piosenkę Kazika Staszewskiego "Czy wy nas macie za idiotów". - Gdy słyszę panów Kanthaka, Kaletę czy Ziobrę, to widzę, że oni są przekonani, że w UE nas po prostu nie rozumieją, że mają złe informacje, niedobrych prawników. Uważają, że wystarczy im to wszystko wytłumaczyć, a wtedy oni to zrozumieją, przeproszą i przyznają PiS-owi rację. Faktycznie, gdyby pani Jourova w swoim biurze miała cały czas włączone TVP Info i słuchała tej propagandy, to pewnie tak by było. Jednak nie cały świat tak robi. PiS sam uwierzył w swoją propagandę i to jest niezwykłe – komentował Szułdrzyński.
Dla porządku przypomnijmy, że piosenka przywołana przez Michała Szułdrzyńskiego pochodzi z wydanej w 1995 roku płyty Kazika - 'Oddalenie".
-
Oto zwycięzca Marszu Miliona Serc. "Nie jest dziadersem jak Tusk czy Kaczyński"
-
Ujawniono plan opozycji na końcówkę kampanii. Ekspert ma wątpliwości, czy to dobra ścieżka
-
"Ktoś prezesa okłamuje, żeby się cieszył". Lubnauer o głośnych słowach Kaczyńskiego o marszu
-
Małgorzata Daniszewska nie żyje. Wdowa po Jerzym Urbanie miała 68 lat
-
Co dalej ze stopami procentowymi? "Reakcja złotego może być makabryczna"
- Co z wakacjami kredytowymi po wyborach? Debata osób kandydujących do parlamentu
- Nowe wątki afery wizowej. "Tak skopanej operacji jeszcze nie widziałem"
- Nowy sondaż po Marszu Miliona Serc. Kaczyński może czuć na plecach oddech Tuska
- Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Nowe informacje od strażaków
- Chat GPT ma zyskać głos i wzrok, czyli nowości AI. I ważny proces o "przyszłość internetu"