Marszałek Sejmu podjęła decyzję ws. dodatkowego mandatu dla Polski w PE. Wymowny komentarz Tarczyńskiego

Dodatkowy mandat przypadający Polsce w Parlamencie Europejskim po brexicie obejmie poseł PiS Dominik Tarczyński - poinformowało w sobotę Centrum Informacyjne Sejmu. Decyzję w tej sprawie podjęła marszałek Elżbieta Witek.
Zobacz wideo

W sobotę na stronie internetowej Sejmu zamieszczono komunikat w tej sprawie. "W nawiązaniu do ustawy z 4 kwietnia 2019 r. dot. zasad ustalania kolejności obsadzania mandatów posłów do Parlamentu Europejskiego wybieranych na kadencję 2019-2024, w kontekście opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, CIS informuje, że 1 lutego 2020 r. - zgodnie z obowiązującymi przepisami - dodatkowy mandat przypadający Polsce obejmie poseł IX kadencji Sejmu Dominik Tarczyński" - poinformowało Centrum Informacyjne Sejmu.

Co na to sam Tarczyński? W kilku postach dziękuję marszałek za decyzję. Umieścił też na Twitterze - najpewniej odnosząc się do tej sytuacji -  filmik z politycznego serialu "House of Cards", na którym główny bohater - przez lata portretował go Kevin Spacey, ale stracił tę rolę po oskarżeniach o molestowanie seksualne - wypowiada słowa "And the butchery begins" - co można przetłumaczyć jako "można rozpocząć jatkę". 

CIS wyjaśniło też, że postanowienie w tej sprawie wydaje Marszałek Sejmu na podstawie Kodeksu Wyborczego. 

Informacje o tym, że 52. polskim eurodeputowanym ma być poseł PiS Dominik Tarczyński,pojawiły się już wcześniej, choć jednoczenie podnoszono wątpliwości prawne, co do tego, czy nadal przysługuje mu rezerwowy mandat po wyborze do polskiego Sejmu.

W komunikacie CIS wyjaśnia: "Ustanowiony w prawie europejskim zakaz łączenia mandatu członka Parlamentu Europejskiego z członkostwem w parlamencie krajowym wiąże osoby, które uzyskały mandat posłów do PE od momentu objęcia przez nich tych mandatów. Wynika z tego, że skoro w okresie poprzedzającym Brexit poseł Tarczyński nie jest - w rozumieniu prawa UE - posłem do PE, a tym bardziej nie objął tego mandatu, to nie mają do niego zastosowania zakazy unijne. Z kolei zakazy ustanowione w prawie krajowym, w tym zakaz łączenia mandatu poselskiego z mandatem posła do PE, zostały ustawowo zawieszone na czas Brexitu".

Ponadto CIS stwierdza: "Jak wynika z analiz przedstawionych Marszałek Sejmu przez Biuro Analiz Sejmowych, mandat europarlamentarzysty uzyskany przez posła Tarczyńskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie wygasł na skutek uzyskania mandatu posła na Sejm w wyborach w październiku 2019 r., ponieważ nie miał wówczas do niego zastosowania zakaz łączenia mandatu poselskiego z mandatem posła do PE. Mandat poselski Dominika Tarczyńskiego wygasł - zgodnie z art. 247 § 1 pkt 7. Kodeksu Wyborczego - z początkiem dnia, w którym Brexit stał się skuteczny, a więc w dniu dzisiejszym tj. 1 lutego 2020 r.".

Konieczność rozdzielenia mandatów pojawiła się wraz z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. Skutkiem tej decyzji Parlament Europejski zmniejszył się z 751 do 705 deputowanych. Część miejsc zajmowanych dotychczas przez Brytyjczyków będzie rozdzielonych do państw UE. Z 73 mandatów, które do tej pory mieli przedstawiciele Wielkiej Brytanii, 27 zostanie rozdzielonych do 14 państw członkowskich.

Najwięcej, bo po pięć mandatów, dostaną dwa duże państwa członkowskie - Francja i Hiszpania. Niemcy, które są większe od tych krajów, już teraz mają maksymalną, wynoszącą 96 liczbę miejsc w PE.

Dodatkowo Włochom i Holendrom przypadną po trzy mandaty w spadku po Brytyjczykach, Irlandii - dwa, a Polsce, Szwecji, Austrii, Dani, Finlandii, Słowacji, Chorwacji, Estonii i Rumunii - po jednym. Pozostałe 46 mandatów po posłach z Wysp zostanie zachowanych na przyszłe rozszerzenia UE.

TOK FM PREMIUM