Sędziowie rozważają odejście z zawodu. "Znikają gwarancje sędziowskiej niezawisłości"
Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek i Ryszard Lebioda - sędziowie Sądu Okręgowego w Łodzi zgodzili się na rozmowę z TOK FM, bo uznają, że nie można milczeć, gdy władza ustawodawcza i wykonawcza niszczy sądy. Jeszcze kilka lat temu pewnie nie udzielaliby wywiadów, ale dziś wszystko się zmieniło.
„Mam już plan B na wypadek, gdybym musiała odejść z zawodu”
Oboje przyznają, że dziś - tuż przed wejściem w życie tzw. ustawy kagańcowej, która przewiduje surowe kary dla sędziów za udział w proteście w obronie praworządności - zastanawiają się, co będzie dalej. Jak mówią, nie chcą kreślić czarnych scenariuszy, ale u obojga pojawiają się myśli o odejściu czy wyrzuceniu z zawodu. - Rzeczywiście, zastanawiam się czasami, czy nie przestanę być sędzią – mówi Lebioda.
Obawia się, że będzie tak, jak w czasach PRL, gdy sędziowie liczyli tylko na szczęście, by nie dostać sprawy z udziałem jakiegoś polityka albo głośnej medialnie. – Chodzi np. o sprawę, w której ktoś z wysokiego szczebla władzy ogłosi, że sprawca jest winny i powinien siedzieć w więzieniu 25 lat. A tu kończy się proces, sędzia zna wszystkie dowody i ma zupełnie inne zdanie. Wtedy można się spodziewać, że ruszy cała machina propagandowa wobec takiego sędziego, machina dyscyplinarna – tłumaczy sędzia.
Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek też czasami myśli o tym, jaka przyszłość ją czeka. - Jestem członkiem stowarzyszeń sędziowskich, czynnie przeciwstawiam się temu, co się aktualnie w sądownictwie dzieje i zdaję sobie sprawę, że może przyjść taki moment, że będę musiała odejść z zawodu. Ale mam plan B, niekoniecznie związany z byciem prawnikiem - mówi w rozmowie z TOK FM. Szczegółów zdradzać nie chce.
Ryszard Lebioda podkreśla, że po wejściu w życie ustawy kagańcowej skończy się prawdziwa sędziowska niezawisłość. Może się okazać, że w procesie, w którym stroną jest polityk albo jego brat, matka czy żona - oczekiwany będzie taki, a nie inny wyrok. Albo że władza będzie chciała wpływać na to, o co i kogo sąd oficjalnie - w ramach procesu - może pytać.
- Od dawna się mówiło, że sędzią się jest, a prezesem się bywa. A dziś niestety obawiam się że wchodzimy w czas, gdy będziemy mówić, że człowiekiem się jest, a sędzią się bywa. Bo gwarancje niezawisłości sędziowskiej po ustawie kagańcowej znikają – mówi Ryszard Lebioda.
„Jaki komunizm? Rodzice działali w Solidarności”
Sędziowie z Łodzi są oburzeni słowami przedstawicieli rządzących, że trzeba oczyścić sądy ze "złogów komunizmu". Podkreślają, że nie mają z komunizmem nic wspólnego. Wprost przeciwnie. - Wywodzę się z małej miejscowości. Tato był nauczycielem, mama prowadziła dom, mieliśmy też przy domu mały sad. I oboje rodzice w latach 80-tych byli zaangażowani w działalność opozycyjną. Mój tato miał obawy, co będzie, gdy podpadnie władzy i straci pracę, a miewaliśmy w domu przeszukania. Ale nigdy z działalności opozycyjnej nie zrezygnował. Dlatego dziś w lustro bym sobie nie mógł spojrzeć, gdybym się teraz podporządkował działaniom i oczekiwaniom rządzących. To nie wchodzi w grę - mówi Ryszard Lebioda.
- Mój ojciec też u siebie w pracy przed laty zakładał Solidarność i też trudno byłoby mi spojrzeć mu w oczy, gdybym się dostosowała do tego, co robi dziś władza. Nie sprzedam się za srebrniki. Stąd ten mój bunt przeciwko temu, co się dzisiaj dzieje - mówi Wesołowska-Zbudniewek.
Obawy? Scenariusze, co będzie?
Nasi rozmówcy podkreślają, że prawdopodobnie kolejnym krokiem ministra sprawiedliwości będzie „spłaszczenie” sądowej struktury. Zamiast sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych zostaną tylko dwa szczeble, a władza, powołując się na "reorganizację”, zacznie przenosić niewygodnych sędziów. - Może być to, co już jest w prokuraturze, czyli że sędziego przeniesie się z jednego miasta do drugiego, np. z Warszawy do Szczecina czy ze Szczecina do Suwałk - mówi sędzia Lebioda.
Katarzyna Wesołowska-Zbudniewek: A ja jako osoba pisząca bajki dla wnuków i optymistka, wierzę w to, że to się jednak wszystko dobrze skończy. Że zadziałają instytucje unijne. Może władza zrobi krok wstecz.
-
Posłanka PiS nie wykluczyła sojuszu z Konfederacją. "Wcześniej takich deklaracji nie było"
-
Dawid Kubacki przekazał informacje o stanie zdrowia żony, Marty. "Dla nas to pierwsze zwycięstwo"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Zmiana czasu na letni. To już tej nocy. Ważne ostrzeżenie
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
- Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
- Watykan aktualizuje ważne procedury. Chodzi o pedofilię w Kościele katolickim
- Klimatyczna bomba tyka i "może nas wessać". "Robimy sobie ten kryzys za własne pieniądze"
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego