"Szczują. Manipulują. Kłamią, jak oddychają". Tak Joanna Lichocka atakuje swoich krytyków

Joanna Lichocka, posłanka PiS, która podczas czwartkowych obrad Sejmu pokazała środkowy palec, oskarża opozycję o manipulowanie nagraniem. Jej zdaniem to Platforma Obywatelska stosuje nienawiść jako metodę swoich działań.
Zobacz wideo

Po czwartkowym głosowaniu w Sejmie ws. prawie 2 mld złotych dla TVP na Twitterze pojawiło się zdjęcie posłanki PiS Joanny Lichockiej, która wykonała w stronę opozycji gest środkowym palcem. Według tłumaczeń posłanki przesuwała tylko palcem pod okiem. Opozycja jednak zapowiada wystąpienie do Komisji etyki o ukaranie Joanny Lichockiej.

Joanna Lichocka: Kłamią jak oddychają

Posłanka, choć przyznała, że z gestu musiała się tłumaczyć przed Jarosławem Kaczyńskim, konsekwentnie zaprzecza, jakoby miał mieć on znaczenie obraźliwe. Szybko jednak z obrony przeszła do ofensywy. Jej zdaniem PO oskarża ją "kłamliwie" o "gest w ich stylu". 

"Kochani, drodzy, szanowni - hejt i szczucie POstkomuny faktycznie wylał się na mnie spory" - zakomunikowała na Twitterze. 

Jej zdaniem Platforma Obywatelska manipuluje stopklatkami z nagrania. "Sądzą po sobie. Kłamią jak oddychają, manipulują" - napisała w odniesieniu do polityków największej partii opozycyjnej.

Jedną z osób, która skomentowała tłumaczenia posłanki dotyczące pocierania oka, był Bartosz Arłukowicz z PO. "Z tego co mnie uczyli, to oko jest trochę bliżej nosa" - napisał europoseł w mediach społecznośćiowych. Na odpowiedź Joanny Lichockiej nie musiał długo czekać. "Szczują, manipulują, kłamią- nic innego nie potrafią" - powtórzyła posłanka. 

W podobny sposób odniosła się także do komentarza Cezarego Tomczyka z PO i Sławomira Neumanna. "Nienawiść jest ich jedyną metodą. #POstkomuna #kłamiąjakoddychają" - napisała. 

"Przepraszam tych, którzy poczuli się urażeni"

W rozmowie z "Faktem" posłanka stwierdziła, że "mimowolnie popełniła błąd". "Jeśli ktoś poczuł się urażony tym gestem, gestem, który nie miał złych intencji, to chciałabym wyrazić ubolewanie i przeprosić" - powiedziała Joanna Lichocka oraz dodała, że przede wszystkim przeprasza tych, którzy są zaangażowani w kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. 

"Mogłam pamiętać, że jesteśmy w trakcie bardzo ostrej kampanii politycznej i wszystko może być wykorzystane przeciwko nam" - stwierdziła. 

A jeszcze wczoraj...

W czwartek Joanna Lichocka informowała o projekcie uchwały przeciwko mowie nienawiści. Politycy partii rządzącej zdecydowali się na jego złożenie po wygwizdaniu prezydenta Andrzeja Dudy podczas uroczystości rocznicowych zaślubin Polski z morzem w Pucku.

Joanna Lichocka oburzała się na zachowanie sympatyków Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, którzy zakłócali wystąpienie prezydenta w Pucku. Posłanka chciała, by Sejm w specjalnej uchwale potępił te działania.

Do przeproszenia za swoje zachowanie zdaje się zachęcać posłankę nawet Joachim Brudziński. "Jeżeli ktoś chce być twarzą poselskiej uchwały potępiającej nienawiść i agresję w życiu publicznym, to nawet jak jest brutalnie atakowanym to powinien mieć w sobie siłę i przeprosić gdy poniosą go złe emocje na sali sejmowej" - napisał eurodeputowany i wiceszef Prawa i Sprawiedliwości.

Na razie projekt uchwały Lichockiej nie został wycofany, ale nie zajęła się nim jeszcze sejmowa komisja kultury.

Apliakcja TOK FM. Słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo.

TOK FM PREMIUM