"Odwracanie uwagi od gestu posłanki Lichockiej". Opozycja o zatrzymaniu "agenta Tomka" i przeszukaniach w mieszkaniach Banasia
W środę rano funkcjonariusze CBA weszli do mieszkań szefa Mariana Banasia w Warszawie i Krakowie, a także - jak podał Onet - do mieszkania córki szefa NIK. Czynności mają związek ze śledztwem dotyczącym oświadczeń majątkowych Banasia. Oprócz tego - również w środę rano - zatrzymany został Tomasz K., były agent CBA i były poseł Prawa i Sprawiedliwości. Prokuratura chce mu uzupełnić zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w działalności stowarzyszenia "Helper".
Poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Kierwiński nie ma wątpliwości, że przeprowadzenie obu tych akcji właśnie teraz nie jest przypadkowe. - PiS ma problemy z gestem pani Joanny Lichockiej, z dwoma miliardami na telewizję publiczną, więc nagle pojawiają się służby specjalne. To odwracanie uwagi od prawdziwych problemów, z którymi borykają się Polacy i oczywiście od wizerunkowych problemów samego PiS-u - mówi.
W podobnym tonie na konferencji prasowej wypowiadała się Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy. - W PiS jest pożar. Jarosław Kaczyński mówi więc do swoich ludzi: "wszystkie ręce na pokład, nie może być tak, że gest mojej dobrej znajomej przykrywa wszystko, co robimy". I co się dzieje? Mamy zatrzymania, przeszukiwania - twierdziła posłanka.
Politycy opozycji przywoływali gest Joanny Lichockiej, która podczas sejmowej debaty o przyznaniu mediom państwowym 2 mld złotych pokazała środkowy palec. Posłanka przekonywała jednak (i przekonuje wciąż), że nie było to nic wulgarnego, a środkowym palcem jedynie pocierała sobie oko. Warto też przypomnieć, że kwotę blisko 2 mld zł opozycja - zamiast na TVP i Polskie Radio - chciała przeznaczyć na leczenie onkologii.
"Tego gestu nic nie przykryje"
- Tego gestu pani Lichockiej nic nie przykryje - mówiła w środę Scheuring-Wielgus. - To gest pogardy, który kumuluje wszystkie zwroty i działania, które PiS serwuje nam od pięciu lat. Tu znajdują się wszystkie "zdradzieckie mordy", "komuniści i złodzieje" i inne wyzwiska, jakie lecą w naszą stronę - dodała.
Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości unikał w środę odpowiedzi na pytanie o związek środkowego palca posłanki Lichockiej z wejściem do Mariana Banasia i zatrzymaniem agenta Tomka. - Nie będę dywagował, z czym to jest związane. Z jakim gestem. Proszę zwrócić się do CBA z odpowiednimi pytaniami – uciął.
CBA w obu sprawach na razie milczy. Głos za to zabrała białostocka prokuratura, na której polecenie zostały przeprowadzone obie dzisiejsze akcje służb.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:
DOSTĘP PREMIUM
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą