Porozumienie Gowina poleciło Turczynowicz-Kieryłło do sztabu Dudy? Wicepremier umywa ręce: To jest decyzja pana prezydenta
Wicepremier Jarosław Gowin przekonywał, że kampania prezydencka Andrzeja Dudy "będzie się rozkręcać" z każdym dniem. Przyznał jednak rację Marcinowi Mastalerkowi, który niedawno w TVN24 krytykował sposób prowadzenia kampanii wyborczej przez obóz władzy. Mastalerek był kilka lat temu jednym z najlepszych speców PiS-u od kampanii wyborczych. Jak stwierdził wicepremier Gowin: Mastalerek ma rację, że ta kampania musi być oparta o inne wzorce i założenia niż ta z 2015 roku.
Gość Poranka Radia TOK FM, w rozmowie z Piotrem Kraśką, zdradził, gdzie Zjednoczona Prawica w ostatnim czasie traciła wyborców. - Popełniliśmy pewne błędy programowe. Mam na myśli kwestie związane z przeszacowaniem naszych zapowiedzi socjalnych. Wynika z tego, że w ostatnich tygodniach kampanii jesienią 2019 roku odpłynęło od nas około 3 proc. wyborców. W większości byli to przedsiębiorcy przestraszeni zbyt szybkim tempem wzrostu płacy minimalnej. To byli też pracownicy małych firm ze ściany wschodniej. Z badań wynika, że poczuli się zagrożeni, że ich firmy za tym nie nadążą i oni stracą pracę - podkreślał Jarosław Gowin, przewodniczący Porozumienia.
"Turczynowicz-Kieryłlo to decyzja pana prezydenta"
Rozmowa o kampanii wyborczej nie może się obejść bez opinii na temat szefowej sztabu wyborczego prezydenta - Jolanty Turczynowicz-Kieryłło. To właśnie ona skupia ostatnio bardzo dużo uwagi mediów. Piotr Kraśko pytał prezesa Porozumienia, czy to jego ugrupowanie "wskazało" mecenas Turczynowicz-Kieryłło, na szefową kampanii Andrzeja Dudy. Jarosław Gowin zaprzeczył. - Owszem pani mecenas jest ekspertem współpracującym z Porozumieniem, z naszej rekomendacji startowała do Senatu. Natomiast jeżeli chodzi o skład sztabu, to jest decyzja pana prezydenta - przekonywał.
Przypomnijmy, w sobotę "GW" opisała incydent, do jakiego doszło podczas ciszy wyborczej przed wyborami samorządowymi w listopadzie 2018 roku. Według relacji mieszkańca Milanówka (woj. mazowieckie), Turczynowicz-Kieryłło ugryzła go, gdy zatrzymał ją do przyjazdu straży miejskiej za kolportowanie ulotek ośmieszających jednego z kandydatów na burmistrza. Według Turczynowicz-Kieryłło to ona i jej syn zostali zaatakowani przez rosłego mężczyznę. Zaprzeczyła, aby roznosiła ulotki.
Piotr Kraśko dopytywał, czy nie jest problemem to, że o szefowej kampanii jest głośniej w mediach niż o samym kandydacie. - Zainteresowanie jej osobą oznacza, że pani mecenas bardzo zaniepokoiła kręgi opozycyjne. Każdy kandydat ma swój sposób podejścia do kampanii. Jeżeli chodzi o panią mecenas, to jest odpowiedzialna za dalekosiężną strategię, o efektach jej pracy będzie można powiedzieć za kilka tygodni - mówił Jarosław Gowin.
Wicepremier komentował też doniesienia "Wyborczej", że szefowa kampanii prezydenta "podpadła parlamentarzystom PiS na zjeździe w Jachrance", bo bardziej stawia na autopromocję niż prezentację programu Andrzeja Dudy. Według polityka wokół postaci pani mecenas pojawia się coraz więcej "sensacji medialnych". - Rozbawiają mnie. Pani mecenas przed wyjazdowym posiedzeniem klubu została poproszona, żeby opowiedziała o fali hejtu, jaka na nią spada. I faktycznie sala zaczęła skandować "Andrzej Duda" w czasie jej wystąpienia, ale to było wtedy, kiedy apelowała o pełne zaangażowanie. Fakt był, ale interpretacja przeinaczona - podkreślił Jarosław Gowin.
"Demagogiczna akcja" opozycji ws. pieniędzy dla TVP
Szef Porozumienia podkreślił, że sam głosował za przeznaczeniem prawie 2 mld zł na dotację dla TVP, dlatego "trudno, żeby doradzał prezydentowi Dudzie jej zawetowanie". - Ale wiele rzeczy się wydarzyło. Była ogromna demagogiczna akcja opozycji, jakobyśmy odebrali te pieniądze chorym na nowotwory. Za rządów Zjednoczonej Prawicy nakłady na leczenie onkologiczne znacznie wzrosły - przekonywał Jarosław Gowin.
Wyjaśniał też, dlaczego akcja opozycji była demagogiczna. - Przestrzeń medialna nie może być zabudowana wyłącznie przez media komercyjne. Taka była intencja tej rekompensaty. Być może TVP by sobie poradziło bez tych pieniędzy, być może nie. Równie dobrze może pan oczekiwać ode mnie, że w imieniu środowiska akademickiego zrezygnuję z 2 mld zł na naukę. Tylko, że to jest działanie krótkowzroczne. Każdy rząd ma problem ze zbyt krótką kołderką. Rozwój medycyny pociąga za sobą koszty. Każdy rząd musi rozdzielać wydatki, żeby się harmonijnie rozwijać - dodawał.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie:
-
Andrzej Duda przehandlował podpis za stołki? "Sprawa ma drugie dno"
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
-
Zacznie się polowanie na rosyjskich agentów? "Służby się miotają, a rząd jak małpa z brzytwą wyznacza im zadania"
-
Rakieta pod Bydgoszczą - Morawiecki i Błaszczak wiedzieli od razu. "Rz" ustaliła chronologię zdarzeń
-
Babcia chciała przestawić auto, potrąciła wnuka. Dwulatek zmarł
- Wyniki Lotto 1.06.2023, czwartek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Joe Biden przewrócił się podczas ceremonii w Akademii Sił Powietrznych. Żołnierze pomogli mu wstać
- "Protuskowa" komisja PiSu i kłótnia o Giertycha. "Ja dostaję piany"
- Rzecznik Praw Dziecka zaskoczony pytaniem o brata. Pawlak musiał się tłumaczyć
- Iga Świątek wygrała z Claire Liu. Polka w trzeciej rundzie French Open