"Chodź tygrysie". Żona atutem Kosiniaka-Kamysza. "Kolosalna różnica między nią a Agatą Kornhauser-Dudą"
Weekend stał pod znakiem konwencji wyborczych kandydatów opozycji. W Jasionce koło Rzeszowa swoją kampanię zainaugurował Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak zauważył Piotr Maślak, prowadzący Pierwsze Śniadanie w TOK FM, show skradła mu jednak jego żona, Paulina, która zadeklarowała, że będzie aktywną pierwszą damą. Kończąc swoje wystąpienie, zwróciła się do męża słowami: Chodź tygrysie, scena jest twoja.
Według prof. Ewy Pietrzyk-Zieniewicz cała konwencja wypadła bardzo dobrze. - Kosiniak nie rozczarował, sądzę, że ta impreza, a zwłaszcza żona, dodała mu punktów. To "tygrysie" pokazało ich bardzo ładną relację wewnątrzmałżeńską. Nie bądźmy też aż tacy purytańscy. Takie sytuacje pokazują ludzką stronę polityka, a wszystko, co wywołuje uśmiech, ale nie śmiech, pomaga w kampanii – oceniła politolożka. Dodała, że żona Kosiniaka-Kamysza "kolosalnie różni się" od żony Andrzeja Dudy. - Agata Kornhauser-Duda to bardzo elegancka kobieta, tyle że bryła lodu i bardzo niechętnie się odzywa. Polacy lubią jak polityk czy jego partner zapyta o zdrowie dzieci, czy rodziny. Powie coś miłego. Wtedy atmosfera robi się przyjazna, a my to lubimy – mówiła ekspertka.
W sobotę swoją dużą konwencję miała też Małgorzata Kidawa-Błońska. Według prof. Ewy Pietrzyk-Zieniewicz kandydatka PO na prezydenta nadal potrzebuje treningu. - Ktoś powinien z nią pracować. PO w ostatnim czasie nie ma ogólnie szczęścia do frontmanów i tak jest z Małgorzatą Kidawą-Błońską. Ona tego czegoś nie ma, jest dużo ciekawsza w relacjach w małych grupach. A mąż pan reżyser, robił, co mógł – przekonywała rozmówczyni Piotra Maślaka.
Ekspertka komentowała też konwencję Roberta Biedronia. Jak oceniła, pozostali liderzy lewicy, Adrian Zandberg i Włodzimierz Czarzasty, wzięli na siebie powiedzenie twardych i mocnych kwestii. - Lewica mocno zaistniała w przesłaniu, że dość już tej ortodoksji katolicko-narodowej. Czarzasty i Zandberg dali zasłonę Biedroniowi, bo kandydat takich rzeczy artykułować nie powinien - powiedziała prof. Pietrzyk-Zieniewicz. Oceniła jednocześnie, że pod względem retorycznym Robert Biedroń wypadł w weekend najsłabiej z kandydatów opozycji. - Ma odrobinę słowotoku. Gdyby to jego wystąpienie skrócić o 1/3 to byłoby bardziej wyraziste i nie byłoby powtórzeń. Aczkolwiek sama konwencja była dobra – podsumowała ekspertka.
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Kamienica na Mokotowie oddana w prywatne ręce. Mieszkańcy w strachu. "Nie powinniśmy być tak traktowani"
- Wypadek na A1. BMW jechało znacznie szybciej? "Służby na miejscu wypadku wiedziały"
- Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
- Wciąż nie wiedzą na kogo zagłosują. To o ich głosy będzie toczyła się walka [SONDAŻ]
- Trudna rola asystentek z Ukrainy. "Usłyszałam, że to moja wina, że chłopcy dostali złe oceny"
- Rumuńska przestrzeń powietrzna mogła zostać naruszona. Zaostrzono środki bezpieczeństwa