Dlaczego rząd nie wprowadzi stanu nadzwyczajnego? Prof. Karski: To nie jest coś, czym powinno się żonglować
Politycy opozycji apelują, aby z powodu epidemii koronawirusa w Polsce, zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie zostały przełożone. Zmianę terminu wyborów umożliwiłoby wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych - klęski żywiołowej. Wówczas wybory odbyłyby się 90 dni po ustaniu stanu nadzwyczajnego.
Jednak zdaniem prof. Karola Karskiego z PiS obecnie nie ma ku temu przesłanek.
- To nie mamy epidemii? - pytała prowadząca Wybory w TOK-u Dominika Wielowieyska.
- To jest tak, że wprowadzenie stanów nadzwyczajnych wprowadza potężne ograniczenia praw obywatelskich. Naprawdę stany nadzwyczajne to nie jest coś, czym się powinno żonglować - ocenił gość TOK FM.
Dziennikarka zwróciła jednak uwagę, że już teraz prawa obywateli są ograniczone: granice zostały zamknięte, wiele osób przebywa na kwarantannie. - W praktyce ten stan klęski żywiołowej już jest wprowadzony. Ograniczenia dotyczące ewentualnie zamykania miast czy przejmowania zakładów, to wszystko już właściwie zostało wprowadzone wczorajszą decyzją rządu - mówiła Wielowieyska, przypominając, że w piątek (20 marca) wprowadzony został w Polsce stan epidemii.
Wybory a koronawirus. Badani chcą przełożenia terminu wyborów prezydenckich
Według najnowszego sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu" 70 proc. badanych uważa, że wybory prezydenckie powinny zostać przełożone. - Co by pan im powiedział? Nie bójcie się, nie zarazicie się, idźcie głosować? - zastanawiała się gospodyni Wyborów w TOK-u.
- Mamy jeszcze ponad miesiąc do tego, czasu, kiedy miałyby się odbyć wybory prezydenckie. Na dzień dzisiejszy brak jest konstytucyjnych przesłanek (by je przenieść wprowadzając stan nadzwyczajny - red.) To, że opozycja prowadzi kampanię wyborczą w sposób dosyć szczególny, zadziwiający, poprzez wzywanie do odwołania wyborów jest pewnym ewenementem - skomentował działania oponentów politycznych prof. Karol Karski.
- Nie odwołania. Zgodnie z konstytucją przesunięcia o 90 dni od ustania stanu nadzwyczajnego.
- Czyli odwołania w konstytucyjnym, określonym przepisami terminie - podsumował gość TOK FM.
Wybory a koronawirus. "To jest naprawdę ograniczenie praw obywatelskich"
Dziennikarka zastanawiała się jednak, w jaki sposób będą miały głosować osoby przebywające na kwarantannie czy osoby starsze, które przecież nie powinny wychodzić z domu, a jeśli już, powinny unikać skupisk ludzkich. - Frekwencja może być bardzo niska. To jest naprawdę ograniczenie praw obywatelskich, jeśli chodzi o udział w głosowaniu - powtórzyła Wielowieyska.
- Nie wiemy, jaka będzie sytuacja (w przyszłości - red). Przejście na ten tryb (stanu nadzwyczajnego - red.), który jest przewidziany w stosownych ustawach, oznacza tak naprawdę zatrzymanie procedur demokratycznych w państwie i trzeba być od tego jak najdalej - przekonywał profesor.
Dziennikarka podkreśliła jednak, że jest to zgodne z konstytucją. - Po to właśnie są te stany nadzwyczajne, żeby przesuwać wybory, aby ludzie mogli wziąć w nich udział - zaznaczyła.
- To chcę sprostować. Stany znadzwyczajne nie są po to, żeby przesuwać wybory. Stany nadzwyczajne są po to, żeby pomagać ludziom i po to, żeby państwo funkcjonowało prawidłowo w sytuacji nadzwyczajnego zagrożenia - mówił prof. Karski.
Wielowieyska wyjaśniła, że przesunięcie wyborów jest jednym z elementów ustawy o stanie klęski żywiołowej, który jest obecnie istotny ze względu na zbliżające się wybory.
- To jest jedna z wtórnych pochodnych wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. W tej chwili decyzją parlamentu mamy możliwości prawne (...) i to wszystkie siły parlamentu przyjęły obecnie obowiązującą ustawę, która ma przyczyniać się do zwalczania epidemii koronawirusa. Te wszystkie główne siły polityczne w Polsce zgodziły się z tym - przyjmujac tą ustawę - że niepotrzebne są rozwiązania nadzwyczajne - przekonywał prof. Karol Karski.
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Dawid Kubacki przekazał informacje o stanie zdrowia żony, Marty. "Dla nas to pierwsze zwycięstwo"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"
- Rosja ma rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi. Putin porozumiał się z Łukaszenką
- Watykan aktualizuje ważne procedury. Chodzi o pedofilię w Kościele katolickim
- Posłanka PiS nie wykluczyła sojuszu z Konfederacją. "Wcześniej takich deklaracji nie było"