Premier dalej "nie widzi powodu", żeby przesuwać wybory prezydenckie i matury. "Typowy PiS-owski cyrk", "Schizofrenia"
Pytany na zdalnej konferencji prasowej, czy kolejne wprowadzane obostrzenia wpływają na datę wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja, Morawiecki odpowiedział: "Nie, nie wpływają. Po to wdrażamy różnego typu obostrzenia, by po najbliższych paru tygodniach móc przedstawić sytuację taką, aby Polacy mogli wrócić do pracy". - Ja nie widzę powodu dzisiaj, żeby egzaminy maturalne czy wybory prezydenckie się nie odbywały. Oczywiście zachowanie dystansu, wszystkie przepisy, które będą obowiązywały, muszą być zachowane - dodał.
- Chcemy, żeby po Świętach Wielkanocnych sytuacja epidemiologiczna była taka, żeby Polacy mogli wrócić do pracy. Chcemy, żeby się odbyły egzaminy maturalne, egzaminy ósmoklasisty, żeby życie wróciło do pewnej "nowej normalności" - powiedział Morawiecki.
Wybory prezydenckie nadal 10 maja
Dodał, że "pewnie nic nie będzie identycznie jak przed koronawirusem" i do czasu, gdy będzie dostępna szczepionka, "będziemy musieli się bardzo mocno wystrzegać takich zachowań, które wcześniej były naturalne". Wyraził przekonanie, że nowe warunki sanitarne i dezynfekcja - przemywanie poręczy, uchwytów w środkach komunikacji publicznej i budynkach, przycisków w windach i w bankomatach przyniosą efekty i po Wielkanocy, wypadającej w tym roku w połowie kwietnia, "będziemy mogli w nowych okolicznościach sanitarnych budzić się do normalnego życia zawodowego".
Fala krytyki
Powtarzane przez premiera zapewnienia o wyborach prezydenckich 10 maja wywołały falę krytyki na Twitterze. - Przekonywanie na konferencji, na której ogranicza się przemieszczanie Polaków do najistotniejszych spraw życiowych i ogranicza zgromadzenia do dwóch osób, że nie ma żadnego powodu, aby przełożyć wybory prezydenckie, należy postrzegać już w kategoriach mało śmiesznego żartu - napisał Patryk Słowik z "Dziennika Gazety Prawnej".
Morawiecki mówił, że wprowadzają te obostrzenia, aby mogły się odbyć wybory 10 maja, tylko 10 kwietnia upływa termin zgłoszenia się 300 tys. osób na członków komisji obwodowych w tych wyborach. To swoista schizofrenia, niezrozumiała obsesja utrzymania władzy - napisał kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.
"To nie jest stan wyjątkowy...Ograniczmy wyjścia do zera” , ale 10 maja wybory..." - dziwił się z kolei senator KO Krzysztof Brejza.
"Czyli na spacer nie można wyjść, ale na wybory można. Typowy PIS-owski cyrk" - napisał Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka".
"Na ważność wyborów wpływa nie tylko to, co dzieje się w dzień wyborów, ale i to, co dzieje się w czasie kampanii. Obecnie kandydaci, którzy nie pełnią eksponowanych stanowisk, nie mogą jej normalnie prowadzić. Wybory będą z tego powodu wadliwe prawnie i będą mogły być unieważnione" - ocenił prof. Marcin Matczak.
Koronawirus w Polsce
Według danych Ministerstwa Zdrowia do wtorku wirusem SARS-CoV-2, wywołującym chorobę COVID-19 zostało zakażonych blisko 800 osób.
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Próbowali zakłócić pokaz "Zielonej granicy". "Grupa chuliganów z wicemarszałkiem województwa"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
Zaskakująca reakcja Mariusza Kamińskiego na atak na Borysa Budkę w Katowicach
- PiS wraca do tematu migrantów w nowym spocie. I uderza w Tuska
- Polski rząd sprzyja Ukrainie czy Rosji? Ekspert: Jesteśmy w dziwnym aliansie
- Ukraińcy w Polsce zawzięcie śledzą wymianę ciosów między Warszawą a Kijowem. "Smutno, że takie słowa padają"
- PiS przeszarżował z hejtem na "Zieloną Granicę"? "Potworna, prymitywna manipulacja"
- Rozpierducha. I podłość, czyli Duda - prezydent niektórych Polaków [629. Lista Przebojów TOK FM]