Projekt Kai Godek dziś w Sejmie. Co zrobi PiS? Jacek Sasin: Aborcja eugeniczna nie powinna być dozwolona
Sejm zajmie się dzisiaj pięcioma projektami obywatelskimi, w tym firmowanym przez Kaję Godek przepisom zaostrzającym i tak restrykcyjną ustawę antyaborcyjną. Projekt "Zatrzymaj aborcję" zakłada zniesienie możliwości przerwania ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu.
Polityczki Koalicji Obywatelskiej na znak protestu wobec prób zaostrzenia prawa aborcyjnego na posiedzenie Sejmu przyszły ubrane na czarno. - To nie jest czas na ograniczanie demokracji, to nie jest czas na odbieranie kobietom ich praw. (...) Nie było, nie ma i nie będzie naszej zgody na zaostrzanie ustawy dotyczącej aborcji. Mówimy głośno nie. To, że nie możemy wyjść teraz na ulice, to nie znaczy, że będziemy milczeć - mówiła podczas konferencji prasowej Małgorzata Kidawa-Błońska.
Przypomnijmy, że w przededniu sejmowej debaty w całej Polsce odbył się protest przeciwko zaostrzaniu prawa do aborcji. Mimo ograniczeń, związanych z pandemią koronawirusa, protestowano w miejscach publicznych - z zachowaniem ograniczeń, które mają powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa.
Jacek Sasin chwali projekt Kai Godek
Z obozu Prawa i Sprawiedliwości płynie wsparcie dla kontrowersyjnego projektu. - Często jest tak, że projekty obywatelskie są projektami kontrowersyjnymi, ale w tym przypadku akurat, jeśli chodzi o zakaz "aborcji eugenicznej", rzeczywiście uważam, że ta aborcja w tym przypadku nie powinna być dozwolona prawem" - mówił w radiowej Trójce wicepremier i szef Ministerstwa Aktywów Państwowych, Jacek Sasin. Pytany, czy PiS chce skierować projekt do "zamrażarki". Polityk odparł, że "absolutnie nie może tego potwierdzać". Jak dodał, decyzje będą dopiero podejmowane.
Skąd pytania o sejmową "zamrażarkę"? Chodzi o ustalenia Onetu, według których kierownictwo PiS zdecydowało, by kontrowersyjne projekty światopoglądowe ukryć właśnie w tzw. sejmowej zamrażarce. "Wszystko wskazuje na to, że zagłosujemy za skierowaniem tych projektów do prac w sejmowych komisjach. Decyzja polityczna jest taka, aby zostały tam na długo" - powiedział rozmówca portalu z władz klubu PiS. Chodzi o zablokowanie projektu poprzez spowalnianie prac nad nim w komisjach. "Nikt w PiS w najbliższej przyszłości nie chce wojen światopoglądowych - twierdzi cytowany polityk, ale zastrzega, że w ostatniej chwili Jarosław Kaczyński może zmienić zdanie. "Wówczas część ustaw mogłaby nawet zostać odrzucona" - czytamy.
Zdania co do projektu są jednak podzielone w samym obozie rządzącym. Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel był pytany w TVN24, czy zagłosuje za ograniczeniem prawa do aborcji. - Jestem zwolennikiem niewzbudzania ideologicznych wojen i tych rozwiązań, które funkcjonują dzisiaj - odpowiedział.
Pierwsze czytanie projektu "Zatrzymaj aborcję" ma rozpocząć się w Sejmie w środę o godz. 17.30.
Lewica składa projekt liberalizujący prawo aborcyjne
W odpowiedzi na projekt Kai Godek Lewica złożyła w Sejmie nowelę ustawy liberalizującą prawo aborcyjne i umożliwiającą przerywanie ciąży do 12. tygodnia jej trwania. Kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń zaapelował, aby "walczyć z wirusem, a nie z kobietami". Projekt zakłada ponadto m.in. wprowadzenia edukacji seksualnej w szkołach, darmowej antykoncepcji, przywrócenie pigułki "dzień po" bez recepty, możliwość samodzielnej wizyty u ginekologa dostępnej od 15. roku życia bez konieczności zgody rodziców, a także dostępność badań prenatalnych i testów, które umożliwią jak najbardziej skuteczne wykrycie wad płodu.
Czym jeszcze zajmie się Sejm?
Wcześniej posłanki i posłowie mają zająć się czterema innymi projektami obywatelskimi. Przeprowadzone zostanie pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy dotyczącego ochrony własności w Polsce przed roszczeniami dotyczącymi tzw. mienia bezdziedzicznego wysuniętymi między innymi w związku z amerykańską tzw. ustawą Just 447 - o niezwłocznym uczynieniu sprawiedliwości ocalonym z Holocaustu, którym nie zadośćuczyniono ich strat.
Posłowie pochylą się również nad nowelą Prawa łowieckiego, zakładającą dopuszczenie dzieci do udziału w polowaniach, projektem "zapewnienia prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją", który w praktyce oznaczać będzie zakaz prowadzenia edukacji seksualnej oraz zmiany finansowania wynagrodzeń nauczycielskich z formuły subwencji oświatowej na dotację celową.
DOSTĘP PREMIUM
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Rosjanie nie chcą walczyć w Ukrainie. 600 rezerwistów wróciło do kraju
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińcy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- Kto bardziej odczuwa ból: kobiety czy mężczyźni? Badania i obserwacje kliniczne rozwiewają wątpliwości
- Trudny weekend w Tatrach. Szlaki zamknięte, na drogę do Morskiego Oka zeszła "potężna lawina"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"