Hołownia: Upominam się o prawa pracowników sklepów. W nocy powinni mieć zapewniony posiłek
- Dziś szczególnie, bo uważam, że to jest obowiązek każdego, kto ubiega się o urząd publiczny albo go pełni, chciałbym upomnieć się o prawa tych, którzy na skutek tarczy antykryzysowej musieli wrócić do pracy w sklepach, które rządzą się już nowymi regułami. Sklepy pracują dłużej i dłużej też muszą pracować pracownicy tych sklepów - powiedział Hołownia podczas konferencji prasowej przed Sejmem.
- Upominam się, proszę i apeluję, a wręcz żądam jako obywatel RP, żeby szanować ich prawa pracownicze - podkreślił Hołownia. Przytoczył także docierające do niego liczne wiadomości od osób, które obecnie zmagają się z poważnymi trudnościami związanymi z epidemią koronawirusa w Polsce.
Hołownia mówił m.in. o tym, że pracownicy sklepów zmuszani są do pracy w godzinach nocnych; także kobiety opiekujące się małymi dziećmi, a gdy się sprzeciwiają, to pracodawcy - mimo że nie mają do tego prawa - grożą im utratą pracy. - To jest rzecz, którą natychmiast powinno zainteresować się państwo, powinna zainteresować się Państwowa Inspekcja Pracy - oświadczył.
Czy sklepy powinny być otwarte w niedzielę?
Hołownia zaproponował też rozważenie otwarcia sklepów w niedziele. - Po to, żeby umożliwić sklepom, sieciom handlowym jak najszybsze odzyskiwanie płynności finansowej, ale rozrzedzić też to obciążenie pracą pracowników. Może rząd mógłby spróbować wymóc - zamiast bać się wyimaginowanego zagrożenia ze strony obcego kapitału - zadbać o to, żeby pracownicy, którzy dzisiaj siedzą na kasie, czasami bez żadnych środków ochronnych, i jeżeli przychodzą na zmianę nocną, bo takie zmiany już w tej chwili w polskim handlu zaczynają funkcjonować, to mieli posiłek regeneracyjny, a nie specjalny dodatek - zaznaczył kandydat.
Ocenił też, że pracownicy sklepów, ale także listonosze, pracownicy służby zdrowia czy ochrony mienia powinni uzyskać od państwa specjalny status prawny. - Specjalny status prawny, żeby prawo pracy chroniło ich jeszcze bardziej, bo oni są na pierwszej linii frontu. To oni dzisiaj zapewniają nam, że my w tym państwie jakkolwiek funkcjonujemy - mówił Hołownia.
Dodał też, że polskie państwo, dopóki jeszcze może sprzedawać obligacje, powinno się zadłużyć. - I natychmiast uzyskać środki, natychmiast wesprzeć ludzi finansami, bo ludzie propagandą premiera Morawieckiego i pani wicepremier Emilewicz się nie najedzą - powiedział kandydat na prezydenta.
DOSTĘP PREMIUM
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą