Posłowie Koalicji Obywatelskiej rozpoczynają kontrolę poselską w KPRM i Poczcie Polskiej
Do KPRM wybierają się: Marcin Kierwiński, Cezary Tomczyk i Sławomir Nitras, natomiast Jan Grabiec i Zbigniew Konwiński udadzą się do siedziby Poczty.
- Rozpoczynamy kontrolę poselską w kancelarii premiera i w Poczcie Polskiej w związku z wnioskiem wysłanym przez Pocztę Polską do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast o udostępnienie danych mieszkańców oraz z informacją o tym, że premier Mateusz Morawiecki miał polecić Poczcie Polskiej organizację wyborów - powiedział w rozmowie z PAP Grabiec.
Jak dodał, posłowie KO będą żądać udostępnienia im pisma, które szef rządu wystosował do Poczty Polskiej, a także ewentualnie innej korespondencji pomiędzy premierem a Pocztą dotyczącej wyborów prezydenckich.
O tym, że to premier Morawiecki polecił oficjalnym pismem zarządowi Poczty Polskiej rozpoczęcie przygotowań do wyborów prezydenckich informowało w zeszły piątek radio RMF FM.
Mail Poczty Polskiej ws. udostępnienia spisu wyborców
W czwartek samorządowcy (m.in. prezydenci Warszawy, Gdańska, Sopotu i Sosnowca) ujawnili, że w nocy otrzymali od Poczty Polskiej m.in. e-mail z nakazem udostępnienia spisów wyborców wraz z danymi osobowymi - adresami, imionami i nazwiskami i numerami PESEL. Część z nich zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie, argumentując, że żądanie Poczty nie ma podstawy prawnej.
Poczta Polska poinformowała z kolei, że skierowany do samorządów wniosek o przekazanie danych ze spisu wyborców wynika z roli, jaką operator ten ma pełnić w obsłudze głosowania w ramach wyborów prezydenckich. Polegać ona będzie na dostarczeniu do wyborców pakietów wyborczych, a następnie przekazania kart wyborczych do obwodowych komisji wyborczych.
Szef PKW Sylwester Marciniak w piśmie do komisarzy wyborczych, do którego dotarła PAP, podkreślił, że Poczta Polska może otrzymać dane ze spisu wyborców, jeżeli są one potrzebne w celu wykonania obowiązków nałożonych przez administrację rządową; wniosek w tej sprawie musi być podpisany podpisem elektronicznym.
Mecenas Roman Giertych ma jednak wątpliwości. "W załączonym dokumencie szef PKW stwierdził, że to PKW wyjaśnia, a nie szef PKW wyjaśnia. PKW może działać wyłącznie w formie uchwał. Jeżeli ten dokument nie zawiera stanowiska PKW, to znaczy że szef PKW go sfałszował" - napisał na Twitterze.
-
"Chiny najbardziej boją się jednego". Prof. Góralczyk zdradza, jak działa Pekin. "Przemalować, przechytrzyć"
-
Siedem osób rannych podczas egzekucji komorniczej w Brzegu. Doszło do wybuchu
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
- Rosja kończy jako wasal Chin. "Putin brzmiał płaczliwie, jak suplikant lekko zdesperowany"
- Książę William jest w Polsce. Niespodziewana wizyta w Rzeszowie
- Czy Emigracja XD jest przereklamowana?
- Apostazja - jak wystąpić z Kościoła? Wzór oświadczenia
- Okrzyki "Judasze", poleciały jajka. Incydent przed wystąpieniem wicepremiera Kowalczyka w Jasionce