Wojciech Szacki z "Polityki Insight" zaznaczał w podcaście "Duży Pałac", że dostęp do Jarosława Kaczyńskiego mają w zasadzie tylko jego najbliżsi współpracownicy, dlatego to z głosów "z otoczenia" można wnioskować, co sądzi prezes PiS. - Z tego wynika, że Jarosław Kaczyński szczerze uważa, że nie ma przeszkód, żeby wybory prezydenckie zostały przeprowadzone w maju. Według niego nie dzieje się nic takiego, co dawałoby przesłanki, że je odwołać - powiedział Szacki.
Choć oczywiście według Szackiego za jego przekonaniem stoi interes polityczny, bo w majowych wyborach zwycięstwo Andrzeja Dudy jest niemal pewne. - Małgorzata Kidawa-Błońska swoim ostatnim ruchami skazała się na wynik między zerem a trzema procentami. Część jej wyborców zapewne nie poprze innych kandydatów, więc nikt nie wystrzeli nagle z poparciem. Warunki są sprzyjające, żeby Andrzej Duda wygrał nawet w pierwszej turze - oceniał Szacki.
W majowych wyborach frekwencja będzie prawdopodobnie niska, co oznacza, że legitymizacja władzy prezydenta będzie słaba. I dla Jarosława Kaczyńskiego to kolejny argument, żeby przeć do wyborów jak najszybciej. - Bo już gdyby wybory odbyły się w sierpniu, mandat Andrzeja Dudy mógłby być silniejszy. Jarosławowi Kaczyńskiemu nie zależy, żeby prezydent zdobył reelekcję własną kampanią. Szef PiS przez pięć lat chce mieć w Pałacu Prezydenckim polityka wasalnego, bardziej sterowalnego - podkreślał dziennikarz.
Andrzej Bobiński i Wojciech Szacki zastanawiają się także, jaki będzie polski krajobraz polityczny po wyborach prezydenckich. Czy Kaczyński złagodzi kurs w obliczu narastającego kryzysu gospodarczego i społecznego, czy może go zaostrzy, by domknąć projekt polityczny pod tytułem "dobra zmiana”.
