Zaskakujący wpis byłej szefowej sztabu Andrzeja Dudy. Turczynowicz-Kieryłło krytycznie o wystąpieniu prezydenta
"Dzisiejsza Konwencja Programowa to niewykorzystana szansa PAD. Statyczne ponad godzinne One Man Show. Trudno utrzymać uwagę przy tak długim monologu bez przerw, bez klipów, z niekorzystnym oświetleniem" - napisała w piątek na Twitterze mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło.
Wpis byłej szefowej sztabu Andrzeja Dudy przyniósł lawinę komentarzy w mediach społecznościowych i zdecydowana większość z nich utrzymana była w dość zaskakującym tonie.
"Tak proszę Państwa, polska polityka przypomina dzisiaj kręcony na żywo bez scenariusza reality show" - napisał na Twitterze Marcin Makowski, dziennikarz "Do Rzeczy" i Wirtualnej Polski. "Pogubić się można, faktycznie" - wtórował mu Janusz Schwertner z Onetu.
Przypomnijmy, Turczynowicz-Kieryłło przestała być szefową sztabu Dudy w połowie marca. Odejście uzasadniała swoim "stanem zdrowia".
Od początku kampanii było o niej głośno - czasem nawet głośniej niż o samym kandydacie. Szerokim echem odbiła się m.in. jej wypowiedź o tym, że "dowolność korzystania z wolności słowa może prowadzić do zagrożeń", co opozycja szybko zaczęła przedstawiać jako zapowiedź wprowadzenia cenzury po ewentualnej wygranej Andrzeja Dudy.
Turczynowicz-Kieryłło była także bohaterką publikacji "Gazety Wyborczej", w których dziennikarze opisywali, że przeszłości krytykowała Prawo i Sprawiedliwość i samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego. "GW" podawała też, że była szefowa sztabu miała pogryźć mężczyznę, który usiłował ją zatrzymać, gdy roznosiła ulotki w trakcie ciszy wyborczej, tuż przed wyborami w 2018 roku. W rozmowie z "Wyborczą" mecenas przyznała, że wtedy ugryzła tego mężczyznę, ale zrobiła to, żeby ratować siebie i dziecko.
Konwencja, do której w piątkowym wpisie odniosła się Turczynowicz-Kieryłło odbyła się w Warszawie, bez udziału publiczności. Ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda podsumował pięć lat swojej prezydentury i przedstawił program na kolejną. Mówił m.in. o zwiększeniu zasiłku dla bezrobotnych i wprowadzeniu dodatku solidarnościowego dla osób, które straciły pracę.