PiS "przepchnie" przez Sejm wybory kopertowe? "Dla Kaczyńskiego to sprawa warta każdej podłości"
Senat ma głosować w tym tygodniu nad uchwałą w sprawie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym i wiele wskazuje na to, że może ją odrzucić. W poniedziałek takie rozwiązanie zarekomendowały senackiej większości połączone komisje: ustawodawcza, praw człowieka oraz samorządu terytorialnego i administracji. Głosowania w Senacie mają zostać przeprowadzone metodą "hybrydową" - część senatorów ma być obecna na sali plenarnej, pozostali - głosować zdalnie. Następnie - zapewne już w czwartek - ustawa wróci do Sejmu.
Zdaniem Leszka Millera, byłego premiera, to głosowanie może być przełomem o ogromnych konsekwencjach. - Bo jeśli zostanie odrzucone, to w Sejmie powstanie nowa większość. Jeżeli zdecyduje się na szybki wniosek o zmianę marszałka Sejmu, wtedy udałoby się sprawdzić, czy ma ona charakter nieepizodyczny - mówił europoseł SLD. Podkreślał, że klucz do tego głosowania leży w ugrupowaniu Jarosława Gowina. Do odrzucenia ewentualnego weta Senatu potrzeba bezwzględnej większość głosów - o jeden głos więcej niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). PiS może liczyć na swoich posłów oraz posłów Solidarnej Polski, ale nadal nie wiadomo, w jaki sposób zagłosuje 18 członków Porozumienia. - Dlatego irytują mnie szturchańce pod adresem pana Gowina. Niezależnie o tego, jak zachowywał się w poprzednich latach, dziś jest sojusznikiem opozycji, więc nie powinno się go obrażać - ocenił Miller.
Były premier przyznał jednak, że jego polityczne przeczucia podszeptują mu, że PiS nie straci tej większości w Sejmie. - W obozie władzy jest świadomość, jakie byłyby konsekwencje utraty większości. Zrobią więc wszystko, żeby np. dokupić posłów z innych ugrupowań. Dla PiS i Jarosława Kaczyńskiego to jest głosowanie warte każdej podłości - przekonywał polityk.
Mimo to były premier odnosił się też do politycznych scenariuszy w przypadku porażki PiS w tym głosowaniu. Zgodził się z twierdzeniem, że w takim wypadku władza mogłaby ogłosić stan klęski żywiołowej, żeby dać sobie więcej czasu na przygotowanie wyborów. - Dałoby to PiS oddech. Pytanie, jak opozycja miałaby się do tego ustosunkować. Czy dalej prowadzić kampanię - zastanawiał się Miller. Odrzucił lansowaną w mediach tezę o ewentualnych przedwczesnych wyborach parlamentarnych, które mogłoby zostać połączone z elekcją prezydencką. - Kaczyński ma uraz w tej sprawie, kiedyś zaryzykował w takim sposób (w 2007 roku - red.) i przegrał. Dlatego do takiego rozwiązania nie będzie się spieszył. Myślę, że w elitach PiS jest przekonanie, że trzeba dokończyć tę kadencję. Szczególnie nie podpisaliby się pod takim wnioskiem ci posłowie, dla których to może być pierwszy i ostatni raz w Sejmie - podsumowywał Leszek Miller.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie za darmo:
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Radosław Fogiel na TikToku pyta, "za co nienawidzicie PiS". "Jest cwany. Wpuszcza nas w pułapkę"
- Na okupowanym Krymie Rosjanie wcielają do armii strażaków i ratowników
- "Chiny najbardziej boją się jednego". Prof. Góralczyk zdradza, jak działa Pekin. "Przemalować, przechytrzyć"
- PiS na bananowym TikToku. Zbiera tam tylko hejt? "Dzieje się dokładnie to, o co PiS-owi chodziło"
- Donald Trump może zostać aresztowany. A to nie jest jego jedyny problem. "Traci grunt pod nogami"
- Czy rodzice muszą mówić jednym głosem? Problemem nie są różnice, ale sposób ich wyrażania