Witek zapytała TK, czy wolno jej przesunąć termin wyborów. "Czekam na odpowiedź"
Podczas obrad Sejmu w środę rano poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski zaapelował, by do porządku obrad dopisać punkt dotyczący udzielenia informacji - przez premiera - na temat przygotowania kraju do wyborów. W odpowiedzi na tę propozycję marszałek Elżbieta Witek poinformowała, że złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy przesunięcie terminu wyborów prezydenckich będzie zgodne z konstytucją. - Czekam na odpowiedź - podała.
Marszałek Sejmu przypomniała też, że w trybie pilnym zwróciła się do Państwowej Komisji Wyborczej z pytaniem, czy jest w stanie przeprowadzić wybory 10 maja. - Otrzymałam późnym wieczorem informację oficjalną, że na 10 maja nie jest możliwe przeprowadzenie wyborów przez PKW - poinformował Witek.
Z sali dobiegł głos: "mówiliśmy to przez dwa miesiące".
Szef Platformy Obywatelskiej Borys Budka zawnioskował o zwołanie Konwentu Seniorów i złożenie wyjaśnień przez marszałek Witek. - Wszyscy wiedzą, że Trybunał Konstytucyjny nie może uzupełnić kompetencji marszałka Sejmu do przesunięcia wyborów. Jedynym rozwiązaniem, możliwym z punktu widzenia prawnego, jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Z przyczyn politycznych państwo nie realizujecie tego obowiązku - powiedział Budka.
Wciąż obowiązuje 10 maja
Swoje pismo do Trybunału Konstytucyjnego marszałek Sejmu zapowiedziała we wtorek wieczorem, w TVP Info. Witek zaznaczyła, że wciąż obowiązuje 10 maja jako termin wyborów prezydenckich "dopóki nie będzie stwierdzenia przez TK, że marszałek Sejmu może przesunąć termin wyborów". - Powtarzam - przesunięcie terminu wyborów, ale w terminach konstytucyjnych, czyli tym najpóźniejszym terminem możliwym jest 23 maja - mówiła marszałek Sejmu.
- Nigdzie nie znalazłam przepisu, który po pierwsze, który wskazywałby na to, że marszałek Sejmu nie może zmienić swojej decyzji, bo mamy do czynienia ze stanem wyższej konieczności w tym przypadku. Nie ma nigdzie takiego przepisu, który nie pozwalałby na to, ale nie ma też wprost zapisu, który mówiłby o tym, że marszałek może to zrobić - dodała.
Podkreślała, że ustawa o PKW precyzuje, że dzień wyborów musi być dniem wolnym od pracy, ale - stwierdziła - nic nie mówi o ewentualnej zmianie terminu wyborów.
- W poczuciu odpowiedzialności za państwo, za to, żeby to była stabilizacja, żebyśmy mieli ciągłość państwowości polskiej zachowaną, żebyśmy ten ustrój, który mamy określony w konstytucji szanowali, to potrzeba jest przeprowadzenia tych wyborów właśnie w maju - dodała marszałek Sejmu.
Witek oceniła, że nie można wprowadzić stanu nadzwyczajnego w związku z chęcią przesunięcia wyborów, gdyż to - jak mówiła - byłoby niezgodne z konstytucją.