Trzaskowski "idzie bić się o Polskę". Co w takim razie będzie z Warszawą?
Nie dalej jak w środę Trzaskowski - pytany o ewentualny start w wyborach prezydenckich - zapewniał, że "od rana do wieczora zajmuje się Warszawą". Ale już w piątek okazało się, że w najbliższym czasie zajmować będzie się też (a być może przede wszystkim) kampanią wyborczą, bo to właśnie on zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską w roli kandydata na prezydenta. - Idę się bić o Polskę - powiedział dumnie podczas konferencji prasowej w Sejmie.
A co z Warszawą?
Trzaskowski nie musi zostawiać stołecznego ratusza, będąc jedynie kandydatem na Prezydenta RP. Może łączyć obie role, ewentualnie przekazując więcej obowiązków swoim zastępcom. Jeśli nie wygra wyborów - prawdopodobnie nic się zatem nie zmieni.
Jeśli jednak wygra i zostanie Prezydentem RP - przestanie być prezydentem stolicy. Tych dwóch funkcji, zgodnie z konstytucją, łączyć bowiem nie można. Wraz z Trzaskowskim z ratusza odeszliby także jego zastępcy - co określa ustawa o samorządzie gminnym.
Co dalej? Jeśli do planowych wyborów samorządowych jest mniej niż sześć miesięcy (a jest - bo powinny się odbyć dopiero w 2023 roku), Prezes Rady Ministrów powinien zarządzić przedterminowe wybory w ciągu maksymalnie 90 dni od chwili wygaśnięcia mandatu Trzaskowskiego. Do czasu wyboru nowego prezydenta miastem zarządzałby komisarz, także powoływany przez premiera.
Komisarz z PiS. "Opamiętajcie się"
Przed takim scenariuszem ostrzegała w czwartek była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. "Nie wolno oddać Warszawy Komisarzowi z PiS, opamiętajcie się" - apelowała na Twitterze do członków PO.
Teoretycznie komisarz powinien zarządzać Warszawą tylko kilka tygodni lub miesięcy - do chwili rozstrzygnięcia przedterminowych wyborów oraz złożenia ślubowania przez nowego prezydenta. Istnieje jednak obawa, że Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało zatrzymać go w stolicy na dłużej. Zwłaszcza, że od kilku lat nie jest w stanie jej "odbić" z rąk Platformy Obywatelskiej. Przypomnijmy, w minionych wyborach (w 2018 roku) Patryk Jaki - mimo niezwykle intensywnej kampanii - przegrał z Trzaskowskim już w pierwszej turze.
Rządzący już nieraz udowadniali, że potrafią zmieniać ustawy w kilka godzin. Jeśli więc szybko opracowaliby nowy projekt, to nawet przy maksymalnej 30-dniowej pracy Senatu i próbie jego odrzucenia - Sejm mógłby zdążyć senackie weto odrzucić i przekazać ustawę do podpisania jeszcze Andrzejowi Dudzie.
DOSTĘP PREMIUM
-
"W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
-
Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
-
Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
-
Ksiądz skazany za antysemickie kazanie. Pierwszy taki wyrok w sprawie katolickiego duchownego
-
"Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą
- Wznowiona akcja ratownicza w kopalni Pniówek. Jej celem jest dotarcie do siedmiu zaginionych górników
- Alert RCB. W sobotę zawieje i zamiecie śnieżne. Trudne warunki na drogach
- Czy wyborcy opozycji chcą wspólnej listy? [SONDAŻ]
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"