Kto powalczy o Warszawę, jeśli Trzaskowski wygra wybory prezydenckie? Wiceszef PO nie rzuca nazwiskami: Czasu będzie dużo
W piątek okazało się, że to Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. Zastąpi w tej roli Małgorzatę Kidawę-Błońską. Jeśli Trzaskowski pokonałby innych kandydatów i został prezydentem, to będzie musiał ustąpić ze stanowiska. W tej sytuacji rząd wprowadzi komisarza, którego zadaniem będzie – przynajmniej według obecnych przepisów – przeprowadzenie wyborów. Julia Pitera, była europosłanka PO, na antenie Radia Plus apelowała do władz Platformy, aby jak najszybciej podały nazwisko przyszłego kandydata na prezydenta stolicy. – To uspokoi warszawiaków. Wystarczy, że PiS przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, jeszcze Andrzej Duda podpisze poprawki w ustawie o samorządzie gminnym i [komisarz] będzie siedział trzy lata. Ja doskonale pamiętam czasy Mirosława Kochalskiego, który kompletnie niezgodnie z prawem pełnił funkcję komisarza w Warszawie. Też zmieniano prawo pod niego itd. Jeżeli PiS sobie poradziło z konstytucją, to PiS sobie poradzi z ustawą o samorządzie gminnym – mówiła Pitera.
Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, tonował nastroje. – Nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. Podanie nazwiska nikogo nie uspokoi, a szczególnie Prawa i Sprawiedliwości. Byłoby niewłaściwym krokiem rozpoczynanie teraz drugiej kampanii. Sprawa obecnie jest jasna: jeżeli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, to na trzy miesiące zostanie wprowadzony komisarz i będą nowe wybory – mówił Siemoniak. Podkreślił, że czasu na znalezienie nowego kandydata będzie dużo. – PO ma w swoim gronie kilka osób, którą są gotowe do tego, aby piastować ważne funkcje. Rozumiem troskę Julii Pitery, ale uważam, że takiej decyzji podejmować nie trzeba. Teraz czas na szybką i intensywną kampanię Rafała Trzaskowskiego, wszystkie ręce na pokład. Nie ma co się skupiać na innych problemach – przekonywał gość TOK FM.
Roch Kowalski dopytywał, czy PO zaczęło zbieranie podpisów pod kandydaturą Trzaskowskiego. Siemoniak odpowiadał, że nie zostały ogłoszone nowe wybory, więc formalnie żadne takie działania nie mogą się toczyć. – Z obozu władzy płyną sugestie, że możemy mieć na to dwa dni. Mamy setki tysięcy sygnałów gotowości do pomocy. Rząd zastosował dobrze znaną sztuczkę i nie opublikował uchwały PKW o nieważności wyborów. To fatalna metoda, która wpływa na sytuację formalną. Natomiast zapewniam, że podpisy zbierzemy choćby właśnie w dwa dni – mówił Siemoniak.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie:
-
Wybory prezydenckie w Turcji. Tuż przed drugą turą sondaże wskazały zwycięzcę
-
Pogrzeb Kacpra Tekieliego. Jest data i miejsce. Justyna Kowalczyk zaapelowała do uczestników
-
Ratownicy w Hiszpanii wydobyli mężczyznę w własnego domu. Nie wychodził z domu od początku pandemii
-
Co się dzieje na granicy Serbii i Kosowa? Ekspert uczula: To zawsze może przerodzić się w coś większego
-
Monakolina K - naturalny sposób na walkę ze "złym" cholesterolem
- Na jakie poparcie może liczyć PiS w koalicji z Kukiz'15? [SONDAŻ]
- Wielkie firmy siedzą na pieniądzach. Eksperci ostrzegają: Finansowy raj dobiega końca
- Ukraina ogłasza gotowość do rozpoczęcia kontrofensywy. To "historyczna szansa"
- Płaca minimalna w 2024 roku. Minister Marlena Maląg podała kwotę
- Donald Tusk o "tchórzach w Sejmie", którzy zagłosowali za komisją. "Będą tego żałowali"