Bortniczuk tłumaczy, o czym jest piosenka Kazika. Interpretacja może się nie spodobać Kaczyńskiemu
Kazik Staszewski z piosenką "Twój ból jest lepszy niż mój", krytykującą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wygrał piątkową Listę Przebojów Trójki. Informacja o tym szybko zniknęła ze strony internetowej radia.
Później redaktor naczelny radia Tomasz Kowalczewski wydał oświadczenie, w którym czytamy: "Podczas elektronicznego głosowania nad Listą Przebojów Trójki w dn. 15.05.2020 r. został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Nadto dokonano manipulacji przy liczeniu głosów oddawanych na poszczególne piosenki, co zafałszowało wynik końcowy. W związku z tym Redakcja podjęła decyzję o unieważnieniu tego głosowania. Wyrażamy ubolewanie i przepraszamy wszystkich słuchaczy za zaistniałą sytuację".
Po publikacji oświadczenia z redakcji Trójki zdecydowali się odejść m.in. Marek Niedźwiecki, Hirek Wrona i Marcin Kydryński. Reszta zespołu zorganizowała protest, aby wyrazić solidarność z kolegami.
O sprawie wypowiedziało się krytycznie wielu polityków, także należących do PiS. Zachowanie dyrekcji Trójki potępili m.in. Piotr Gliński i Jadwiga Emilewicz. Kamil Bortniczuk był nieco ostrożniejszy - zapytany przez Karolinę Lewicką o aferę, zaznaczył, że "nie wiemy do końca, co się wydarzyło w Trójce"
- Jeżeli rzeczywiście miała miejsce sytuacja, w której dochodzi do jakiejś formy cenzury, usuwania z listy piosenki, której wydźwięk jest taki, a nie inny, to jest to absolutnie naganne i zasługuje na potępienie. Natomiast późniejsze godziny pokazywały, że jest tam kilka punktów widzenia i była taka sugestia, że być może wyniki tego notowania były zmanipulowane. Ja nie znam prawdy obiektywnej - wytłumaczył poseł.
- Mówię to jako fan Kazika. Zawsze uważałem, że Kazik ma świetny słuch społeczny i lepiej się wsłuchiwać w jego teksty niż je ganić i wygłuszać. A wygłuszanie w dobie internetu jest przeciwskuteczne - dodał po chwili.
Lewicka zapytała Bortniczuka, o czym jego zdaniem jest piosenka Kazika. Polityk początkowo próbował wykręcić się od odpowiedzi, ale ostatecznie podał krótką, lecz celną interpretację. - Dla mnie jest o tym, że nie powinniśmy jako obóz polityczny zapominać, że władza to służba, a nie przywilej - powiedział.