Wyniki najnowszego badania opinii publicznej przeprowadzonego przez Kantar, wyraźnie różnią się od tych sprzed miesiąca.Ubiegający się o reelekcję prezydent mógłby liczyć na 39 procent poparcia, natomiast nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej - Rafał Trzaskowski - na 18 proc.
Dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk - profesor Andrzej Rychard - mówił w "Wywiadzie Politycznym" w TOK FM, że obecny wyścig o fotel prezydencki przypomina mu sytuację sprzed pięciu lat. - Trzaskowski jest w takiej pozycji, jak Duda był wobec Komorowskiego. Teraz to kandydat PO niesie efekt świeżości - ocenił prof. Rychard.
Podkreślał, że Trzaskowski ma jeszcze jeden autut. - Jego siłą jest coś, co wydawało się słabością. Mianowicie on jest słabo rozpoznawalny poza wielkim miastami. Jednak dzięki temu ma czystą kartę. Jeśli zapisze ją sobie szybciej sam, niż zrobią to jego oponenci, to może wygrać te wybory - podkreślał Rychard.
Z kolei według dr Pawła Kowala, posła KO, mamy już do czynienia "z efektem Trzaskowskiego". - Ludzie dzwonią, wstąpiła w nich wiara, nadzieja na zmianę. Widzą, co się dzieje wokół tych wyborów, co się dzieje z Trójką [chodzi o sprawę anulowania notowania Listy Przebojów, które wygrała piosenka Kazika, co doprowadziło do masowych odejść dziennikarzy ze stacji - red.], boją się cenzury, powrotu starego, widzą to, co dzieje się w resorcie zdrowia - wyliczał poseł KO.
Zmiana kandydata w wyborach
Tydzień temu Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła, że rezygnuje, że startu w wyborach prezydenckich natomiast nowym kandydatem Platformy Obywatelskiej został prezydent Warszawy - Rafał Trzaskowski.
Termin wyborów prezydenckich nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, ale premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że najbardziej prawdopodobną datą jest 28 czerwca.
Pobierz Aplikację TOK FM, słuchaj i testuj przez dwa tygodnie:
