Gowin znów się wyłamał? Już mówi o terminie wyborów, który wykluczył Kaczyński
Wcześniej w środę na wspólnej konferencji liderzy Zjednoczonej Prawicy: Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin oświadczyli, że wybory prezydenckie muszą się odbyć najpóźniej 28 czerwca.
- Jestem przekonany, że wybory odbędą się na przełomie czerwca i lipca, ich wynik zostanie zaakceptowany przez Sąd Najwyższy i opinię publiczną - powiedział Gowin w wywiadzie telewizyjnym. Zaznaczył, że z pewnych względów - dłuższego czasu dla Sądu Najwyższego - termin 28 czerwca byłby korzystniejszy.
Dopytywany, dlaczego marszałek jeszcze nie ogłosiła nowego terminu wyborów, przypomniał, że nie opublikowano jeszcze uchwały PKW w sprawie poprzedniego terminu oraz nie ma poprawek Senatu do ordynacji wyborczej. W jego ocenie stanowisko PKW i Sądu Najwyższego jest jednoznaczne, że marszałek Sejmu ma prostą drogę do ogłoszenia terminu wyborów na przełomie czerwca i lipca. Według niego również ogół Polaków uważa, że wybory powinny się odbyć na przełomie czerwca i lipca.
Według niego, gdyby nie jego upór, 10 maja wybory nie odbyłyby się, a wynik przeprowadzonych 23 maja wyborów byłyby kwestionowane w kraju i za granicą, co skutkowałoby pięcioletnim kryzysem politycznym.
Dopytywany, co oznacza środowa wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o użyciu przez państwo wszelkich środków, by wybory odbyły się w terminie 28 czerwca powiedział, że chodzi o środki dostępne drogą parlamentarną. - Środki parlamentarne - odrzucenie poprawek Senatu i ogłoszenie terminu wyborów przez marszałek Witek - powiedział.
Zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbyły się. PKW stwierdziła w wydanej tego dnia uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i dodała, że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w Kodeksie wyborczym brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. W takim przypadku marszałek Sejmu ponownie zarządza wybory nie później niż w 14. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w Dzienniku Ustaw. Uchwała PKW nie została dotąd opublikowana.
12 maja Sejm uchwalił nową ustawę dotyczącą wyborów prezydenckich w 2020 r. Zakłada ona, że w wyborach tych głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Nad ustawą pracuje Senat; we wtorek zajmowały się nią trzy połączone komisje, które przerwały posiedzenie do poniedziałku. Podczas obrad komisji zgłoszono m.in. poprawkę, by wybory prezydenckie odbyły się dopiero po 6 sierpnia. Cała Izba ma procedować ustawę na posiedzeniu, którego zwołanie zapowiedział marszałek Senatu na poniedziałek, wtorek i środę w przyszłym tygodniu.
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Opera na obrzeżach Łazienek Królewskich. Część mieszkańców oburzona. "Co oni robią?"
-
Uchodźcy z granicy. Trafili do szpitala i wcale nie chcą go opuszczać. "To im uratuje życie"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- "Jestem ultraortodoksyjną Żydówką i teściową leworęcznego rebego". O świecie europejskich chasydów w XXI wieku [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Od wkładek do butów po nowojorską giełdę. Tak najbrzydsze sandały świata doszły na szczyt
- Tusk: Wprowadzenie 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku to nadal oznacza także "trzynastkę" i "czternastkę"
- "Najlepiej wyrzuć na śmiecie jak obierki". Tajemnica "dzieci z beczki"
- W Chersoniu nie działa alarm przeciwlotniczy. Ludzie nie nadążają ukrywać się w schronach