Senator Jackowski o poprawkach odrzuconych przez Sejm. "To te, co do których nie było zgody w Senacie"
Sejm odrzucił część poprawek Senatu do ustawy ws. organizacji wyborów prezydenckich w 2020 r. Wśród odrzuconych poprawek jest m.in. ta zakładającą, że w kalendarzu wyborczym miało być co najmniej 10 dni na zebranie podpisów i na rejestrację kandydata na prezydenta. Odrzucono również poprawkę mówiącą, że marszałek Sejmu miała określić kalendarz wyborczy "w porozumieniu z PKW", a nie "po zasięgnięciu opinii PKW". Posłowie nie zaakceptowali poprawki, zgodnie z którą dopuszczone miało być udzielenie poparcia zgłoszonym nowym kandydatom na prezydenta za pomocą elektronicznej platformy usług administracji publicznej (ePUAP).
Karolina Lewicka poprosiła o komentarz w tej sprawie senatora PiS Jana Marię Jackowskiego. - Większość senackich poprawek była przyjęta w konsensusie - to znaczy poprawki PiS były popierane przez opozycję i odwrotnie. Natomiast co do tych, o które mnie pani pyta, nie było zgody, z różnych powodów. Jeżeli chodzi o możliwość zbierania elektronicznych podpisów, to by było niewykonalne w opinii przedstawicieli PKW, ponieważ wymagałoby jeszcze notyfikacji z Ministerstwa Cyfryzacji, a czasu mamy niewiele - tłumaczył senator. Dodał później, że w czasie obrad w Senacie panowała "konstruktywna atmosfera", a konsensus udało się osiągnąć w przypadku 70 proc. poprawek.
Wiele kontrowersji wzbudziło odrzucenie przez Sejm poprawki o gwarantowanych 10 dniach na zebranie podpisów. Brak takiego przepisu w ustawie oznacza, że ustalenie czasu na to zależy wyłącznie od decyzji marszałek Sejmu. Politycy opozycji twierdzą, że Elżbieta Witek może dać kandydatom absurdalnie mało czasu na zebranie podpisów, a to zagrozi demokratycznej zasadzie równości. Jackowski nie podziela tych obaw. Stwierdził, że jest przekonany, że marszałek Witek wyznaczy racjonalny termin - "minimum 7 dni".
Lewicka dopytywała też swojego gościa, jak czuł się w sytuacji, gdy PiS próbował wymusić na senatorach "legislacyjny Blitzkrieg".
- Od początku było wiadomo, że Senat nie będzie wykorzystywał pełnych 30 dni konstytucyjnych na rozpatrzenie ordynacji wyborczej. Wszystko wskazywało, że prace zakończą się w zeszłym tygodniu - powiedział Jackowski, dodając, że takie przekonanie wyrażali także senatorzy z opozycji.
- Sytuacja nie jest idealna. Jest pewien dyskomfort w związku z tymi wyborami, ale to nie jest niczyja wina, że mamy pandemię koronawirusa. Gdyby nie ona, bylibyśmy już po wyborach - podsumował cały przedwyborczy chaos.
DOSTĘP PREMIUM
- Haiti - "upadłe państwo" bez prezydenta i parlamentu. "Struktury państwowe i przestępcze przenikają się ze sobą"
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Hurtowe kupowanie poparcia". PiS wybrał rozdawanie laptopów, ale dosypać pieniędzy na leczenie dzieci nie chce
- Egzorcyści naoglądali się horrorów? "Oczywiście, że tak!". O. Gużyński o specyficznym uwiedzeniu
- Hospicjum to szansa
- Czesi wybrali nowego prezydenta. Petr Pavel wygrywa w drugiej turze
- Jan Zieliński i Hugo Nys przegrali w finale debla wielkoszlemowego Australian Open
- Lex Kaczyński? WP: Dzięki zmianie w kodeksie prezes PiS nie będzie musiał płacić Sikorskiemu
- Trudne warunki na szlakach turystycznych w Beskidach. "W wyższych partiach gór widoczność jest ograniczona do 50 m"
- Bloomberg: Putin planuje nową ofensywę. Może się zacząć w lutym lub w marcu