Morawiecki przekonuje, że koronawirus jest "w odwrocie". Ekspert jest innego zdania i ostrzega
- Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie [...]. Już nie trzeba się jego bać, trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca. Będą zachowane wszystkie wymogi sanitarne - mówił w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki. Tymczasem resort zdrowia poinformował w środę o prawie 400 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Od kilku dni podawane są informacje o kilkunastu zgonach w związku z COVID-19.
Dr Paweł Grzesiowski z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji w Warszawie ocenił w TOK FM, że na takie stawianie sprawy jest zdecydowanie zbyt wcześnie. – To nie jest przekaz spójny i oddający rzeczywistość. Oczywiście, nie należy się bać, bo emocje utrudniają racjonalny osąd, natomiast nie można też odtrąbić zwycięstwa nad pandemią. Bylibyśmy chyba jedynym krajem na świecie, który tak zrobił. Wirus jest w środowisku człowieka i wykorzystuje sprzyjające sytuacje do przenoszenia się – wskazywał dr Grzesiowski. Jak ocenił, jeśli reżim sanitarny nie zostanie zachowany, to lokale wyborcze mogą być miejscami, gdzie łatwo się zarazić. – Jeśli nie będziemy uważać, to za 3-4 tygodnie może być kolejny wzrost zachorowań. Trzeba przestrzegać wszystkich zaleceń, nosić maseczki, dezynfekować ręce, wietrzyć pomieszczenie. Jeżeli tak będzie w całej Polsce, to nie boje się o wybory w pandemii. Gorzej, jeżeli gdzieś ludzie nie będą się do tego stosować, wówczas wirus to wykorzysta i zaatakuje – tłumaczył ekspert.
Jego zdaniem, trudno dziwić się ludziom, że przestają przestrzegać obostrzeń, jeśli przedstawiciele władzy sygnalizują, że wirus został pokonany. – Zachowanie ludzi pochodzi w prostej linii o tego, co słyszą od osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. To smutne, bo nasz lockdown marcowo-kwietniowy był wybitnie skuteczny. Przerwanie więzi międzyludzkich sprawiło, że wirus wytracił tempo namnażania się – wskazywał dr Grzesiowski.
Stanowczo przestrzegał przez bagatelizowaniem koronawirusa. – On zabił od początku roku pięć razy więcej ludzi niż grypa. Pamiętajmy, nie każdy jest tak samo wrażliwy na wirusa. Młodzi przechorują go bez objawów, a starszych czy schorowanych może zabić. Przekaz powinien być taki: to, że ty lekko przechodzisz koronawirusa, nie znaczy, że nie możesz zarazić kogoś, kto straci przez niego życie. Taki powinien być przekaz władzy, nie straszyć, ale uświadamiać – podsumował dr Paweł Grzesiowski.
Posłuchaj całej rozmowy!
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- "Putin działa trochę jak dealer narkotykowy". Morawiecki tłumaczy, dlaczego Europa dała się uwieść Rosji
- Trzęsienie ziemi w Turcji. Na miejsce pojadą polscy strażacy. "Jeszcze dziś ruszamy z pomocą"
- Kolejne potężne trzęsienie ziemi w Turcji. "Największy kataklizm od 1939 roku"
- Zamieszanie z dymisją ministra obrony Ukrainy. Deputowany Arachamija: W tym tygodniu nie będzie zmiany