Chargé d'affaires Niemiec wezwany do MSZ. Bosacki: Niepoważni chłopcy bawią się w dyplomację kosztem interesów państwa
Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował w środę, że wezwał do MSZ chargé d'affaires Niemiec. Ma to związek z - jak ujął minister - sekwencją artykułów w niemieckich mediach, które operują manipulacjami i stwarzają wrażenie zaangażowania po stronie jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich. Najprawdopodobniej chodzi o publikację "Faktu", który ujawnił szczegóły zarzutów wobec mężczyzny skazanego za molestowanie córki, a później ułaskawionego przez Andrzeja Dudę.
Działania MSZ komentował w Wywiadzie Politycznym TOK FM senator Platformy Obywatelskiej i były ambasador Polski w Kanadzie Marcin Bosacki. - Niepoważni chłopcy bawią się w dyplomację kosztem interesów państwa - stwierdził krótko.
Jego zdaniem, w całej sprawie "chodzi tylko i wyłącznie o podkręcenie histerii antyniemieckiej tuż przed drugą turą wyborów". - Co ma ambasada Niemiec czy w ogóle państwo niemieckie do polskich mediów? To jest bardziej śmieszne niż tragiczne, co robi w tej chwili zdominowany przez PiS MSZ - dopowiedział Bosacki.
Były ambasador krytykował rządzących za "przedkładanie doraźnych interesów politycznych grupki PiS-owców nad interes państwa". Przekonywał, że nie umknie to uwadze całej europejskiej dyplomacji. - I choć jest ona przyzwyczajona do tego typu dziwacznych zagrań rządu PiS, to jest jednak kolejny niesmaczny gest - powiedział. Dopytywany, jakie konsekwencje może to wywołać - Bosacki stwierdził, że "raczej pobłażliwy uśmieszek niż poważne reperkusje".
Przedstawiciele obozu rządzącego ostro krytykują ostatnio "Fakt", którego wydawcą jest wydawnictwo należące do szwajcarsko-niemieckiej spółki z udziałem kapitału amerykańskiego. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński nazwał dziennik "niemieckim szmatławcem". Z kolei według Andrzeja Dudy krytyczne pod jego adresem publikacje to wyraz tego, że "Niemcy chcą wybierać w Polsce prezydenta".
Również rzecznik sztabu prezydenta Adam Bielan zaapelował niedawno do ambasadora Niemiec, "żeby podjął w tej sprawie interwencję, ponieważ nie życzymy sobie tego rodzaju zagranicznych interwencji w proces wyborczy". Podkreślił, że "Polska nie ingeruje w proces wyborczy w Niemczech i liczymy na to, że będzie również tak samo w przypadku niemieckich interwencji w polskim procesie wyborczym".
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- "Igrzyska czas zacząć". Ekspertka wskazała miesiąc, w którym może nastąpić na Kremlu "duża zmiana"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem