Poczta dostanie rekompensatę za wybory korespondencyjne? "Martwi mnie to jako podatnika"
Z 21 na 22 lipca sejmowa komisja zdrowia pracowała nad poprawkami do kwietniowej ustawy o "szczególnych instrumentach wsparcia w związku z epidemią COVID-19". Przed północą do projektu trafił zapis mówiący, kto ma pokryć koszty wyborów korespondencyjnych z 10 maja.
„Podmioty, które w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 zrealizowały polecenie Prezesa Rady Ministrów związane bezpośrednio z przeprowadzeniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku z możliwością głosowania korespondencyjnego wydane (lista aktów prawnych) (...) mogą wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacją polecenia, zwanej dalej rekompensatą”.
Poprawkę o takiej treści została przegłosowana przy sprzeciwie opozycji.
- Komisja Zdrowia winna zajmować się ratowaniem służby zdrowia! Ale nie! Dziś w białych rękawiczkach poprawkami #PIS ratuje ministra #Sasina, który z pogwałceniem prawa wydrukował pakiety wyborcze za 70 mln publicznych pieniędzy na kopertowe pseudowybory, które się nie odbyły – komentowała na Twitterze posłanka Monika Wielichowska z PO.
Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty mówił w TOK FM, że chociaż cieszy go, że dzięki temu sytuacja nie odbije się aż tak na pracownikach, to całą sprawę ocenia negatywnie jako obywatel.
- Jako podatnika martwi mnie to, bo będę musiał wyciągnąć swój portfel w tym kierunku i za to zapłacić – tłumaczył.
Zdaniem Moniuszki, koszt wydruku kart na potrzeby wyborów, które się nie odbyły, może być większy niż szacowane 70 milionów zł – oficjalnej informacji na ten temat nadal nie ma.
- Nie znamy faktur za transport pakietów wydrukowanych w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Przeliczono, że było do tego potrzebne 70 tirów – zauważył. Wspomniał też o kosztach magazynowania oraz że pakiety trzeba będzie zutylizować.
Moniuszko dodał, że sytuacja finansowa poczty od wielu lat nie jest najlepsza. – Kolejni prezesi opracowują strategie, jak spółkę postawić na nogi, ale jeszcze żadnemu się nie udało – mówił.