Adam Bielan, europoseł PiS i rzecznik sztabu wyborczego Dudy, odnosił się w TOK FM do nieobecności wielu polityków PO na Zgromadzeniu Narodowym, na którym zaprzysiężono Andrzeja Dudę na kolejną kadencję. – Chciałbym docenić tych, którzy przyszli, na tle zdziecinniałej i pogrążającej się w antypaństwowych fobiach PO, która to wydarzenie zbojkotowała – mówił.
Chcesz posłuchać, a nie masz Premium? Podcasty możesz odblokować już za 5 zł
Dodał, że zarówno takie zachowanie, jak i tęczowe maseczki posłów Lewicy mu się nie podobały. – Jeszcze ten transparent pani Jachiry, z błędem, który pokazał całej Polsce, że jest ona na bakier z polską ortografią. To nie ten czas i nie to miejsce na taki protest. W Parlamencie Europejskim coś takiego jest niemożliwe i karane przez prowadzących obrady – komentował Bielan.
Podkreślił, że uznaje prawo opozycji do protestu, natomiast w tak podniosłej chwili powinna to sobie darować. – Przypomnę, że ci parlamentarzyści, którzy nie przyszli, złamali regulamin, bo stawienie się na Zgromadzeniu było ich obowiązkiem – wskazał polityk PiS.
Jak dodał, nie rozumie dalszego kwestionowania przez opozycję wyniku wyborów prezydenckich, bo wyrazem tego miał być bojkot zaprzysiężenia. – Platforma realizuje plan, który kiedyś nakreślił Roman Giertych. Napisał, że na końcu aktywności wyborczej będzie albo uznanie zwycięstwa kandydata opozycji, albo kwestionowanie do końca sukcesu Andrzeja Dudy. To taka mentalność Kalego czy Giertycha. Zwykły brak szacunku nie tylko dla wyborców prezydenta, ale też dla państwa polskiego. To scenariusz, z którego na pewno cieszy się Władimir Putin. Szkoda, że w Polsce są tego typu pożyteczni idioci, którzy biorą w czymś takim udział – podsumował europoseł.
