Ekspert o "niezwykle szokujących" słowach Terleckiego na temat podwyżek. "To nie jest piaskownica"
W Pierwszym Śniadaniu w TOK-u prof. Tomasz Słomka z Katedry Systemów Politycznych UW mówił, że sprawa wniesienia teraz - w momencie pandemii i najgorszych od 30 lat wyników gospodarczych - takiego projektu obciąża "chyba wszystkich": zarówno rządzących, jak i opozycję. - To jest bardzo duży problem dla całej klasy politycznej. Oczywiście w dwójnasób powinna tutaj pilnować się opozycja, ponieważ to ona jest na straconej pozycji. Ona musi w tej chwili wypracować nowy wizerunek, nowy program, nową ofertę, a czas po wyborach jest najdoskonalszy, żeby się przegrupować - tłumaczył. A tymczasem opozycja zaserwowała coś zupełnie innego. - Mamy do czynienia z taką sytuacją, że opozycja po wyborach startuje z bardzo złą odsłoną i daje się ogrywać władzy - mówił rozmówca Piotra Maślaka. A, nie tylko zdaniem prof. Słomki, opozycja powinna być poza podejrzeniami, niczym "żona Cezara".
"To nie jest piaskownica"
W poniedziałek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki obwieścił, że sprawa nowych przepisów dotyczących podwyżek dla polityków, to... inicjatywa opozycji. - Myśmy się na to zgodzili. (...) To opozycja chciała, żebyśmy to zrobili teraz w połowie sierpnia i żeby nie przeciągać tej sprawy na wrzesień - przekonywał w rozmowie z dziennikarzami.
Według prof. Słomki wypowiedź wicemarszałka jest "niezwykle szokująca". - Bo od jednego z liderów ugrupowania rządzącego oczekiwałbym, że będzie po prostu politykiem poważnym. To nie jest piaskownica, w której możemy powiedzieć, że Franek albo Józek coś wymyślił i ja muszę to zrobić. To jest po prostu bardzo poważna kwestia - zaznaczył oraz dodał, że liczy na to, iż szef klubu PiS "przedstawi wcześniej czy później jakieś dowody na to, że opozycja rzeczywiście coś formalnie przedstawiła". - Bo to, że ktoś może w kuluarach coś powiedział, to nie jest jeszcze dowód, że to rzeczywiście propozycja opozycji - zauważył ekspert.
Gość TOK FM dodał także, że ma propozycję zarówno dla rządzących, jak i dla opozycji. Według niego można projekt podwyżek przeprowadzić, ale z założeniem, że zacznie on obowiązywać dopiero od przyszłej kadencji. - Wtedy każda ze stron pozostaje poza podejrzeniem, że działa dla siebie - podkreślił.
Czy Borys Budka zapłaci stanowiskiem za sprawę podwyżek?
Bez względu na to, że to PiS zgłosił projekt dotyczący podwyżek, to największe trzęsienie ziemi sprawa wywołała w Koalicji Obywatelskiej. Pojawiły się propozycje, by Borys Budka przestał być szefem klubu KO w parlamencie. Bo szef Platformy Obywatelskiej sprawuje także to stanowisko. Głośno mówi o tym np. Tomasz Zimoch, który do Sejmu wszedł z listy KO, ale nie jest członkiem żadnej partii.
"Super Express" poinformował, że w PO trwa dyskusja o tym, że Budka powinien zrezygnować z szefowania Platformy.
Prof. Słomka przyznał, że największa partia opozycyjna jest "w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o przywództwo". - Przez długi czas byłem przekonany, że to właśnie Borys Budka jako młody, dynamiczny polityk z doświadczeniem w pracy dla państwa (...) będzie tym liderem, który PO wprowadzi w nowy program, w nową odsłonę polityczną - mówił, zaznaczając, że na razie widać jednak głównie kryzys. - Na razie rzeczywiście trudno pozytywnie odpowiedzieć na pytanie, czy Borys Budka w stosunku do tego, co robił Grzegorz Schetyna, zaproponował coś nowego. Na razie nie - uważa ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego.
Dodał też, że pojawia się i drugie bardzo istotne pytanie w tym temacie: kto miałby Budkę zastąpić? Kto skuteczniej miałby poprowadzić partię? - Oczywiście po wyborach prezydenckich jest prawie gotowa odpowiedź, że byłby to Rafał Trzaskowski. Ale po pierwsze, on zajmuje się Warszawą i powinien się nią zajmować, jeśli chce być poważnym politykiem. Po drugie, mam przekonanie, że Trzaskowski tak naprawdę nie czuje roli przywódcy politycznego - zaznaczył profesor, przy czym zgodził się, że być może prezydent Warszawy po prostu nie chce pełnić takiej roli.
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół