"Szkoła przetrwała Giertycha, przetrwa i Czarnka". Wyższym uczelniom łatwiej będzie stawić czoło pomysłom nowego ministra
Największe kontrowersje wzbudza ministerialna nominacja dla Przemysława Czarnka. Były wojewoda lubelski znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi m.in. na temat społeczności LGBT czy roli kobiety. W opublikowanym dziś wywiadzie dla tygodnika "Sieci" przyszły minister nauki i edukacji przekonuje, że organizowane w szkołach "Tęczowe piątki" są sprzeczne z prawem oświatowym, na uczelniach nie powinny działać organizacje odwołujące się do komunizmu, bo to niezgodne z artykułem 13. Konstytucji RP, a dodatkowe szkoły wyższe nie mają prawa wywieszać tęczowych flag, bo muszą "trzymać się reżimu prawnego".
Zdaniem Piotra Pacewicza z OKO.press żonglowanie przez Czarnka konkretnym artykułem konstytucji może mieć dla niego zgubne skutki. – Warto sobie przypomnieć, o czym dokładnie mówi ten przepis: że zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu.Ten zapis nie ma nic wspólnego z wykładanymi na uczelniach przedmiotami dotyczącymi komunizmu czy marksizmu. Tezy Czarnka są karkołomne. Co więcej, przytoczony przez niego artykuł konstytucji zakazuje też działania organizacji, których program lub działalność zakłada nienawiść. A przecież z tego właśnie poseł Czarnek słynie. Na tym gruncie, powinno zakazać się działalności kandydata na ministra – podsumował Pacewicz w rozmowie z Dominiką Wielowieyską.
A może posłuchasz? Ten podcast, podobnie jak wszystkie inne w TOK FM, czekają - wystarczy 1 zł
Dziennikarz podkreślił też, że nowemu ministrowi nauki i edukacji trudno będzie wpłynąć na autonomię uczelni. – W szkołach będzie miał łatwiej. Szkoła publiczna jest dwoiście osadzona. Ma niby swój organ prowadzący, czyli samorząd, ale z drugiej strony ten nadzór programowy ze strony kuratora czy ministra jest mocniejszy. Nie sądzę, żeby działania Czarnka wpłynęły na uczelnię, bardziej go ośmieszą – mówił Pacewicz.
Jak oceniła Eliza Olczyk, polska szkoła powinna poradzić sobie z nowym ministrem. - Już raz Roman Giertych, jako szef MEN-u, chciał dzielić uczniów na grzecznych i niegrzecznych, czy wyrzucać lektury szkolne. Szkoła przetrwała Giertycha, przetrwa i Czarnka. Ubolewam jednak nad tym, jakie kłody pod nogi rzuca się edukacji, bo przecież od wykształcenia młodzieży tak wiele zależy – mówiła dziennikarka "Wprost".
Rozpoczęcie ministerialnej pracy przez Przemysława Czarnka opóźnia się, bo z powodu zakażenia koronawirusem, o którym poinformował przed południem, nie będzie mógł odebrać nominacji z rak prezydenta Andrzeja Dudy.
Z powodu zagrożenia epidemicznego nie wiadomo, czy uroczystość zaplanowana na 15 się odbędzie.
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
Kaczyński "nie prowadzi zdrowego trybu życia". "Słabo się czuje". A "frakcje zaczynają wyłazić spod dywanu"
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"
- "Skandal i zdrada". Na MKOL spadają gromy po decyzji ws. rosyjskich i białoruskich sportowców
- Dwa domy, ale jedno dzieciństwo. Rozstanie rodziców nie musi być traumą
- Lichocka pozwała Budkę. Chodzi o jej słynny gest. Sąd podjął decyzję
- "Kobiety w IT. "W zeszłym roku 70 proc. awansowało" - przyszłość wygląda obiecująco