Trela: Posłowie Lewicy potrafią wstać o 5 rano i pracować 24 godz. Ja dziś prosto z Sejmu pojechałem do Łodzi zrobić seniorce zakupy
Na wniosek posłów opozycji Sejm odroczył do środy obrady, które miały być poświęconej nowemu projektowi ustawy covidowej. Wnioskodawcy argumentowali, że nie mieli czasu zapoznać się z projektem - na stronę Sejmu wrzucono go zaledwie dzień wcześniej i to późnym popołudniem. PiS przesunięcie obrad skrytykował, a wicemarszałek Ryszard Terlecki mówił o "koniunkturalnej obstrukcji".
- Winy powinien szukać przede wszystkim w sobie, bo to Terlecki jako wicemarszałek prowadzący obrady zdecydował o łącznym głosowaniu wszystkich wniosków o przerwę. Porażkę poniósł też w drugiej pełnionej przez siebie funkcji, bo jak szef klubu nie dopilnował posłów, a w głosowaniu nie brało udział prawie 30 członków sejmowego zespołu PiS-u - skomentował to reporter sejmowy TOK FM Roch Kowalski
Suchej nitki na posłach PiS nie zostawił wiceprzewodniczący Klubu Lewicy Tomasze Trela, który był gościem Karoliny Lewickiej w "Wywiadzie Politycznym".
A może posłuchasz? Ten podcast, podobnie jak wszystkie inne w TOK FM, czekają - wystarczy 1 zł
- Dziś śpiochy PiS, takie jak Kaczyński, Ziobro, Morawiecki, Gowin, Horała, który zapomniał nastawić budzika, nie przyszły na posiedzenie i zrzucają winę na opozycję, które od 6 miesięcy niemal każdego dnia podsuwa swoje rozwiązania i propozycje, ale PiS wie lepiej. I myślało PiS, że koronawirus się rozpłynie i go nie będzie. A on jest i trzeba rozwiązywać naprawdę poważne problemy - denerwował się poseł.
Lewicka dała mu więc okazję, żeby o propozycjach swojego klubu opowiedział słuchaczom TOK FM. - W Krakowie zmarła 42-letnia anglistka. To już kolejny nauczyciel, który pada ofiarą koronawirusa. ZNP walczy, by nauczyciele mieli ułatwiony dostęp do testów i apeluje, by w podstawówkach zlokalizowanych w strefie czerwonej wprowadzić zdalne nauczanie. Co na to Lewica? - zapytała.
Trela oświadczył, że wspólnie z posłanką Agnieszką Dziemianowicz-Bąk i posłem Krzysztofem Gawkowskim przedstawił propozycję pakietu dla edukacji, którą opracowała Lewica. Opowiedział o jego podstawowych założeniach.
- Przynajmniej dwa tygodnie wolnego dla wszystkich szkół, aby wygasić aktualne ogniska koronawirusa. Do tego dołożenie pieniędzy z rezerwy specjalnej na dodatkowy fundusz dla samorządów, żeby mogły się przygotować do zdalnego nauczania. Bardzo rozsądna wydaje się propozycja ZNP: zdalne bądź hybrydowe nauczanie dla podstawówek w klasach 4-8 i dla szkół średnich, a w klasach 1-3 nauka stacjonarna, bo tam są te najmniejsze dzieci - wymieniał Trela.
- To jest taka zależność gospodarcza - jeśli najmłodsze dzieci zostaną w domu, to będą musiały być pod opieką rodziców i rodzice nie pójdą do pracy - zauważyła Lewicka.
- Tak, ale zwracamy też uwagę na to, że jeśli w dużej szkole podstawowej będą tylko dzieci z klas 1-3, to łatwiej będzie zapanować nad warunkami sanitarnymi, rozmieścić dzieci w klasach i nauczyciel ma większą swobodę i poczucie bezpieczeństwa - wyjaśnił gość "Wywiadu".
- To są naprawdę rozsądne propozycje, które położyliśmy na stół. Mówiliśmy o nich w piątek, dziś jest wtorek i oczywiście pies z kulawą nogą się do nas nie odezwał - dodał gorzko. I ponownie zarzucił rządzącym lenistwo i skłonność do zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę.
- W imieniu Lewicy deklaruję: my jesteśmy każdego dnia ciężko pracować, spotykać się, rozmawiać, wymieniać argumenty. I nam niepotrzebny jest budzik posła Horały, bo jesteśmy w stanie wstawać o 5 rano i bez problemu pracować 24 godziny - oświadczył Trela.
- Wszyscy? Brawo! Jutro będziemy dzwonić i sprawdzać. - zażartowała Lewicka.
- Wie pani co, ja dzisiaj po tym głosowaniu w Sejmie pojechałem do pani Zuzanny z Łodzi zrobić jej zakupy, bo uruchomiliśmy tam koronapomoc Lewicy. Więc zrobiłem zakupy seniorce, zdążyłem jeszcze z nią porozmawiać, pojechałem na spotkanie z mieszkańcami Łodzi, a teraz rozmawiam z panią. I nie mam z tym żadnego problemu - odpowiedział Trela z pełną powagą.