Czy stowarzyszenie Marsz Niepodległości można zdelegalizować? Prawnik przedstawia listę wątpliwości
Po tegorocznym marszu 11 listopada – i tradycyjnych już bójkach i niszczeniu mieniu – Lewica, Nowoczesna i ugrupowanie Szymona Hołowni domagają się delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. W piątek Koalicja Obywatelska zapowiedziała, że zwróci się do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, by złożył wniosek do sądu o rozwiązanie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości oraz Stowarzyszenia Obóz Narodowo-Radykalny.
Jak wyjaśniał w TOK FM prawnik Marcin Wolny, droga do delegalizacji tych grup jest długa i wyboista. - Sąd może zastosować taki środek, jeśli stowarzyszenie wykazuje rażące lub uporczywe naruszenie prawa bądź statutu. Co więcej, uzna też, że nie ma warunków, żeby przywrócić działanie zgodne z normami - mówił ekspert z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Podkreślił, że trudno jest udowodnić, że stowarzyszenie łamie prawo. - Wolność zgromadzeń polega na tym, że każdy może dołączyć do takiego marszu. Organy państwa powinny zwrócić uwagę na transparenty niezgodne z prawem, (…) ale to nie zawsze będzie tak, że środkiem nadzorczym będzie delegalizacja - wskazywał w rozmowie z Rochem Kowalskim.
Nie słuchasz podcastów? To dobry czas, by zacząć. Dostęp Premium za 1 zł!
Prawnik dodał, że są też inne środki dyscyplinowania takich organizacji. - Można udzielić upomnienia, a organ nadzorczy – w tym przypadku prezydent stolicy – może zażądać wyjaśnień. Dlatego sama decyzja o delegalizacji stowarzyszenia byłaby trudna do obrony, a przez to także mało prawdopodobna - uważa Wolny.
"Duma i Nowoczesność" została zdelegalizowana
Dziennikarz TOK FM przypomniał, że sąd zdecydował jakiś czas temu o delegalizacji stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, które wsławiło się między innymi organizacją urodzin Adolfa Hitlera.
Zdaniem prawnika w przypadku stowarzyszenia ze Śląska sąd miał argumenty w postaci mocnego materiału dowodowego. - Należy też pamiętać o takim aspekcie: czy za działalność członków można karać całe stowarzyszenie? Będę teraz adwokatem diabła. Sąd w Pruszkowie skazał Mateusza K., byłego lidera Komitetu Obrony Demokracji, czy zatem taka decyzja musi powodować delegalizację całego KOD? - pytał mec. Wolny.
Przekonywał, że nie można domniemywać, iż każda demonstracja skończy się łamaniem prawa. - Wtedy zakazy zgromadzeń obowiązywałyby wszystkich. Zasadniczo w zakresie stowarzyszeń trudno udowodnić, że ich celem jest działanie niezgodne z prawem. Nawet teraz, gdy obowiązuje dyskusyjny konstytucyjnie zakaz zgromadzeń, to jego łamanie nie uzasadnia delegalizacji stowarzyszenia - tłumaczył prawnik z HFPC.
W jego opinii partie walczą "o swoją przestrzeń w kontekście wydarzeń", do jakich doszło podczas tegorocznego Marszu Niepodległości. - Dlatego wnioski o delegalizację to bardziej inicjatywa polityczna. Prawnych możliwości działania zgodnie ze standardem konstytucyjnym, czyli swobodą działania stowarzyszeń i wolnością zgromadzeń, to ja za bardzo nie widzę - ocenił Marcin Wolny. Dodawał, że potrzebne są na to dowody, a nie tylko opinie.
-
Po co PiS walczy z Trzaskowskim? "Boją się, że Tusk powtórzy wariant Kaczyńskiego"
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
"Franciszkańska 3". Przewodniczący KRRiT wszczyna postępowanie w sprawie reportażu TVN
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
- Amerykanie: Xi Jinping nie poparł putinowskiej antyzachodniej koncepcji polityki zagranicznej
- 31-latka z Jarocina wyłudziła ponad 16 tys. zł. Wpadła przez brak jednej drobnej opłaty
- Papież Franciszek opuścił szpital i wrócił do Watykanu. Wręczył policjantom nietypowy prezent
- Jarosław Kaczyński dziękuje Bogu za Jana Pawła II w liście do członków PiS
- Puchar Świata w Planicy. Żyła pokazał, na co go stać