Elżbieta Witek: Wicemarszałek nie został pobity. Włodzimierz Czarzasty przedstawia zupełnie inną wersję zdarzeń

Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu, wyraził zdziwinie informacją, że to on zaatkował w środę wieczorem policjanta. Jego zdaniem doszło do manipulacji. Do sprawy odniosła się też marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Zobacz wideo

W środę wieczorem wracający z protestu kobiet wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty nie został wpuszczony na teren parlamentu przez policję. Polityk twierdzi – mówił tak chociażby w Poranku Radia TOK FM - że użyto wobec niego siły fizycznej. Z kolei policja w czwartek rano przekazała, że to polityk zaatakował policjanta i sprawił, że funkcjonariusz wylądował w szpitalu.

Wersja wydarzeń policji zaskoczyła Czarzastego. - Proszę państwa, naprawdę, dowiedzieć się rano, że się pobiło kogoś tak, że będzie leżał w szpitalu przez kilka miesięcy, to na Boga, czy ja wyglądam na szaleńca? Po prostu dzisiaj rano się dowiedziałem, że pobiłem policjanta. Notabene, rozmawiałem z szefem całej tej grupy, który w pewnej chwili się pojawił. Nikt niczego nie zgłaszał. Co więcej, sprawdziłem, bo chyba nawet na tym nagraniu, które mamy po tej całej akcji, chyba ten szef tej policji mnie przeprasza w ogóle – mówił Czarzasty w Sejmie.

Jego zdaniem w nocy zmanipulowano przekaz dotyczący całej sytuacji. – Był taki moment, że wicemarszałek Terlecki z PiS stwierdził, że de facto zostałem zatrzymany. Dzisiaj się okazało, że to ja pobiłem. Ile trzeba by mieć siły, że trzepnąć policjanta, aby ten wylądował w szpitalu? Już pies trącał tego "marszałka", bo nie jestem zbufoniały, ale to może przytrafić się każdemu – wskazywał lider SLD.

W ocenie szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego, na filmie pokazanym podczas obrad Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów na Prezydium nie ma dowodu na jakiekolwiek naruszenie przez wicemarszałka w stosunku do policjantów. - Jest widać wyraźnie, że to policja wstrzymuje marszałka - powiedział poseł. Przypomniał, że film jest zapisem tego, co działo się już po zajściu. - Poprosiliśmy panią marszałek o ujawnienie całości materiału. Usłyszeliśmy, że zobaczy, czy można go ujawnić - dodał. Zaznaczył, że skoro to jest ta sama kamera, to można opublikować nagranie tego, co działo się dwie minuty wcześniej.

Gawkowski pytany, czym wyjaśniono, że nie pokazano całości filmu, powiedział, że marszałek Sejmu zapewniła, że pokaże go później.

Elżbieta Witek: Nikt nie pobił Czarzastego

Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawiła w Sejmie kilkanaście minut później marszałek Elżbieta Witek. Tłumaczyła, że zaczęła wyjaśniać sprawę jeszcze wczoraj, zaraz po tym, jak Lewica alarmowała, że Czarzasty nie został wpuszczony na teren parlamentu.  – Trzykrotnie rozmawiałam z komendantem. Wysłałam pismo z żądaniem wyjaśnień od komendanta głównego. Była tam relacja zupełnie inna, nie mówiła o pobiciu i zatrzymaniu. Była tam informacja, że pan wicemarszałek Czarzasty chciał się dostać na teren Sejmu. Policja wykonywała swoje zadania, czyli ochraniała parlament – relacjonowała Witek.

Dodała, że pokazała na Konwencie Seniorów filmy z "tego momentu". – Na nim ewidentnie widać, że pan marszałek nie został pobity, ani zatrzymany. Posłowie, którzy z nim byli okazali legitymacje i zostali wpuszczeni. Pan marszałek tego nie zrobił. Poseł Żukowska powiedziała, że to wicemarszałek Sejmu. Policjant poprosił o legitymacje, ale jej nie otrzymał – opowiadała marszałek Sejmu.

Elżbieta Witek podkreśliła, że w tym momencie sytuacje zobaczył - dzięki monitoringowi - dowódca zmiany i podszedł do radiowozów. - Ten mężczyzna potwierdził policji, że to wicemarszałek Sejmu. Funkcjonariusze się natychmiast odsunęli, a pan marszałek nie wszedł, tylko dyskutował z policjantami. To nie były przepychanki, tak wynika z filmu. Pan marszałek idzie, policjanci stoją. Ocierają się ciałem. Z pisma od komendanta głównego wynika, że w wyniku tego policjant upadł na hak od linii holowniczej, doznał obrażeń i na kilkanaście miesięcy będzie wyłączony – relacjonowała polityczka PiS.

Dodała, że jeśli Włodzimierz Czarzasty ma inne nagrania, to może je okazać i żądać dalszych wyjaśnień.

Posłuchaj podcastu!

TOK FM PREMIUM