Komisja Europejska pozywa Polskę. Chodzi o problem z ochroną przyrody
Komisji Europejskiej chodzi m.in. o to, że polskie prawo, chociaż dopuszcza konsultacje społeczne przy ustalaniu planów urządzania lasu, to nie daje możliwości ich zaskarżenia do sądu. W rozumieniu komisji oznacza to, że wymagana unijnym prawem społeczna kontrola gospodarki leśnej na obszarach Natura 2000, pozbawiona jest sądowej kontroli.
Na tę kwestię, w kontekście forsowanych przez PiS wycinek w Puszczy Białowieskiej, zwracał w 2016 roku uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Pozew dotyczy też wyłączenia gospodarki leśnej z obowiązku przestrzegania ochrony gatunków przewidzianej dyrektywami ptasią i siedliskową, w oparciu o które funkcjonuje sieć ochrony przyrody Natura 2000. To zmiana, wprowadzona przez rząd Beaty Szydło w 2016 roku.
Dwa lata temu polski rząd na wezwanie Komisji zobowiązał się sprawdzić, co może zrobić w obu tych sprawach. W ocenie Komisji nie zrobił nic, dlatego ta skierowała dzisiaj sprawę do unijnego trybunału sprawiedliwości.
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- Premier o aferze "Willa plus": Były tysiące fundacji pozbawionych wsparcia. Staramy się te szanse wyrównywać
- Pijana turystka biegła po trasie kolejowej w Zakopanem. Pokłóciła się z mężem
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- "Putin działa trochę jak dealer narkotykowy". Morawiecki tłumaczy, dlaczego Europa dała się uwieść Rosji