Sędzia Tuleya: Nie zamierzam się stawić na przesłuchanie. Będą musieli mnie zmusić
Dwa tygodnie temu Izba Dyscyplinarna SN uchyliła sędzi Igorowi Tulei immunitet. Co czeka go teraz? - Prokuratura teraz może stawiać mi zarzuty. Żeby mogła to zrobić, muszę stawić się na przesłuchanie - mówił sędzia Igor Tuleya w "A teraz na poważnie". - Gdybym stawił się dobrowolnie, taką postawą legitymizowałbym działanie tak zwanej Izby Dyscyplinarnej. Działanie niezgodne z prawem. Prokurator będzie musiał mnie zmusić do udziału tej czynności. Jestem do dyspozycji, proszę stosować środki przymusu - dodał.
Takiej okazji, by zacząć słuchać, jeszcze nie było! Wszystkie podcasty TOK FM za 1 zł
Wniosek prokuratura dotyczy posiedzenia, które sędzia Tuleya prowadził w grudniu 2017. Rozpoznawał zażalenie na umorzenie śledztwa przez prokuraturę. Zażalenie wnieśli posłowie opozycji, a cała sprawa dotyczyła głosowania w Sali Kolumnowej w grudniu 2016 roku.
- Zażalenie uwzględniłem, kazałem kontynuować umorzone śledztwo. Złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw przez prominentnych polityków partii rządzącej. W lutym 2020 roku pojawił się wniosek prokuratora o uchylenie immunitetu - przypomniał Tuleya w rozmowie z Mikołajem Lizutem. Wskazał, że jawnym uczynił tylko posiedzenie (zgodnie z Art. 95 b Kodeksu postępowania karnego), ale według prokuratury ujawnił w ten sposób też informacje z postępowania przygotowawczego, do czego nie miał prawa.
- Od pięciu lat sędziowie w naszym kraju są ścigania za orzeczenia, które wydają. Są ścigani dyscyplinarnie albo karnie. To jest niespotykane w cywilizowanym świecie - skomentował to Tuleya. I dodał, że takich sytuacji jak jego jest wiele i może być wiele więcej, bo "sądy są ostatnią przeszkodą na drodze rewolucji, którą partia rządząca chce przeprowadzić".
- Wiadomo, że jak upadną niezawisłe sądy, to przyjdzie kolej na niezależne media, organizacje pozarządowe, na prawa obywatelskie zapisane w konstytucji. Już w ostatnich dniach są mocno ograniczane - podkreślał Tuleya.
"Dyscyplinarkami" dla polskich sędziów zajmuje się obecnie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tuleya przyznał jednak, że do działań instytucji europejskich podchodzi z dużą ostrożnością. - One nie są najszybsze. Mają świadomość tego co się dzieje w Polsce od pięciu lat. Trzeba jednak patrzeć pozytywnie. 1 grudnia okazało się, że państwa europejskie widzą zło, które się u nas dzieje, dostajemy dużo wsparcia. Jestem przekonany, że prędzej czy później dobro zatriumfuje - wyznał.
Wyrok TSUE ma wydać latem lub wczesną jesienią. - Mam nadzieję, że będziemy na wolności i będziemy mogli usłyszeć, jakie orzeczenie wydał TSUE - powiedział Tuleya.
-
Gdy policja znalazła jej dzieci w beczce, poczuła ulgę. Jolanta K. - wyrodna matka czy ofiara?
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Najpierw obdukcja, teraz donos. Aktywista po akcji SOP w Świdniku: Tak tego nie zostawię
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
- Zemsta Putina? Polak, prezes MTK na liście poszukiwanych przez rosyjskie MSZ
- Warszawa. Ktoś podszył się pod działkowców z Mokotowa? "Sytuacja jest dość dziwna"
- Kolejnemu rządowi PiS "puszczą wszystkie hamulce". "Będą chcieli osłabić lub nawet kupić TVN" [podkast DZIEŃ PO WYBORACH]
- "Kładę się spać i widzę linię, która idzie mi przez salon!". Protesty i okrągły stół w sprawie kolei CPK na Śląsku
- Krzysztof Brejza zawiesił kampanię. "Dotarły do mnie szokujące informacje"