Agencja Reutera w swojej depeszy powołuje się na wysokiego rangą polskiego urzędnika. Z informacji agencji wynika, że Budapeszt i Warszawa "wstępnie zaakceptowały niemiecką propozycję budżetową". Jak powiedział informator agencji: "Zgadzamy się wstępnie, ale istnieje pewna presja... Celem jest, aby zrobić to przed szczytem UE". Szczyt zaczyna się jutro (10 grudnia).
Najpierw w rozmowie z TVN24 rzecznik rządu zaprzeczył, że doszło do porozumienia. Potem w rozmowie z PAP podkreślił, że "negocjacje budżetowe cały czas trwają". - Polska i Węgry wypracowały wspólne ramy negocjacyjne. Na ten moment nie ma jeszcze porozumienia w ramach UE. Jeżeli punkty zostaną zaakceptowane to jest szansa na porozumienie na tym szczycie RE" - powiedział Piotr Müller.
O tym, że liderzy UE mają pomysły na to, jak załagodzić kryzys informowała rano "Gazeta Wyborcza". Z tych informacji wynikało, że na stole leżą trzy propozycje. O tym, że przerwano kryzys mówił też na konferencji prasowej Jarosław Gowin.
Premier Mateusz Morawiecki wprawdzie zorganizował w środę po południu briefing, ale dotyczył on wsparcia seniorów w pandemii, a nie unijnych negocjacji. Do tych ostatnich się nie odniósł. Dziennikarze nie mieli też szansy zadawania pytań.
