Są kłopoty, więc "chcą podzielić się odpowiedzialnością". Ekspert komentuje, czemu rząd zarządził spotkanie ws. szczepień
Miało być uspokojenie emocji, ale niespecjalnie się to udało osiągnąć. Wtorkowe spotkanie w sprawie programu szczepień, na które premier zaprosił liderów opozycji, zakończyło się festiwalem wzajemnych pretensji. Po 90 minutach rozmów politycy rozstali się w jeszcze gorszych nastrojach, niż kiedy do nich zasiadali.
Michał Dworczyk, szef KPRM, oskarżał opozycję o brak przygotowania, a Cezary Tomczyk z PO rządzących o brak konkretów.
- Jak grunt pali się im pod nogami, to w trybie pilnym zwołują spotkania z opozycją. Jak wszystko idzie zgodnie z ich założeniami, to nie chcą konsultacji – tak spotkanie skomentował w Poranku Radia TOK FM lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Takiej okazji, by zacząć słuchać, jeszcze nie było! Wszystkie podcasty TOK FM za 1 zł
Jak ocenił polityk, spotkanie zorganizowano po to, by "ośmielić premiera do szukania innych źródeł pozyskania szczepionki". - On takiego sformułowania użył, że czuje się bardziej ośmielony - mówił szef Polskiego Stronnictwa Ludowego.
"Władza może chcieć się podzielić z odpowiedzialnością"
Zdaniem dr hab. Karoliny Wigury z "Kultury Liberalnej" rządzący mogli zdecydować się na zaproszenie opozycji, bo ta de facto im nie zagraża. - Może i kondycja Zjednoczonej Prawicy nie jest taka, jak przed pandemią, ale to opozycja jest podzielona, zdezintegrowana i nie stanowi dla nich żadnego zagrożenia – wskazywała gościni Macieja Głogowskiego.
Dr hab. Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił uwagę na inny możliwy motyw działania rządu. - Władza może chcieć się podzielić z innymi graczami odpowiedzialnością. Rzadko robi to, gdy osiąga sukces, a tutaj już widać, że szczepienia nie idą tak, jak wszyscy liczyliśmy – ocenił politolog.
Ekspert dodał, że w związku z przedłużanymi obostrzeniami i kryzysem w gospodarce, społeczne niezadowolenie będzie się coraz bardziej kumulowało. – W takiej sytuacji dla każdego rządu świata byłoby lepiej, żeby odpowiedzialność za taki stan rzeczy spadła na całą scenę polityczną – wyjaśnił.
Według Annusewicza opozycja nie jest przygotowana do walki z rządem na tym polu. – Skoro dostają piłkę od władzy, to powinni zacząć nią grać. Oczekiwałbym, że mają gotowy jakiś plan, program, dotyczący tego, jak usprawnić szczepienia i uzdrowić gospodarkę. Pandemia trwa już prawie rok. Rząd jakoś działała, trochę tej pomocy poszło do ludzi. A co w tym czasie robiła opozycja, poza zajmowaniem się sama sobą? - pytał gość TOK FM.
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Xi Jinping namówi Putina do pokoju z Ukrainą? "To tylko dobra wymówka"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Dawid Kubacki kończy sezon. "Nie to jest teraz najważniejsze"
-
W Holandii stworzyli cmentarz, bo Polki "zaczęły pytać, jak mogą pożegnać swoje dzieci"
- Francja. Rząd zostaje. Zabrakło 9 głosów do uchwalenia wotum nieufności
- "Ropa coraz tańsza przez banki". Jak bałagan na zagranicznych rynkach bankowych przekłada się na nasze portfele
- "Margin Call": film zamiast podręczników do Business English
- "Wizyta Putina w Mariupolu to teatrzyk". Ekspertka o "wiosce putinowskiej"
- Ile może dorobić emeryt w 2023 r.? Od 1 marca obowiązują nowe limity