Prezydent Poznania o możliwym kandydacie PiS na RPO: Człowiek wielkich ambicji, do władzy dąży "po trupach"
Wróblewski to poseł Prawa i Sprawiedliwości z Poznania. Jacek Jaśkowiak, prezydent tego miasta, który gościł w "Wywiadzie Politycznym" w TOK FM, przyznał, że z politykiem się zna. - To człowiek wielkich ambicji, do władzy dąży "po trupach" i w tym obszarze będzie zabiegał o to, żeby zostać RPO - mówił Jaśkowiak, podkreślając użyty przez siebie cudzysłów. Jednocześnie wskazał Wróblewskiego jako współodpowiedzialnego za pogłębienie podziałów w polskim społeczeństwie.
To właśnie Wróblewski stanął na czele grupy 119 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, domagając się uznania za niezgodną z konstytucją aborcyjnej przesłanki o ciężkim i nieodwracalnym uszkodzeniu płodu. Trybunał kierowany przez Julię Przyłębską przychylił się do tego wniosku, co doprowadziło do - jak określają to eksperci - praktycznego zakazu aborcji w Polsce, a także masowych protestach na ulicach polskich miast.
Jacek Jaśkowiak zwracał uwagę na rolę, jaką może tu mieć do odegrania senator PSL Jan Filip Libicki, również pochodzący z Poznania. Przyznał on, że "skłania się do poparcia" Wróblewskiego jako kandydata na RPO - jeśli taka kandydatura faktycznie zostałaby wysunięta przez obóz Zjednoczonej Prawicy.
- To będzie (dla Libickiego) kwestia odpowiedzialności i sumienia - tak komentował to Jacek Jaśkowiak. Przypomniał, że senator był w przeszłości w PiS, zna Jarosława Kaczyńskiego, a w kwestii aborcji zgadza się z Wróblewskim, który jest tu ultrakonserwatywny. Z drugiej strony - jak mówił Jaśkowiak - Libicki jako polityk opozycji widzi, z czym wiążą się dla Polski rządy PiS. - Wierzę, że zachowa się odpowiedzialnie, bo przynależność do partii politycznych oznacza pewną dyscyplinę. Opozycja musi wyciągnąć lekcję, że nie może każdy głosować tak, jak chce. Tylko w ten sposób można wygrać ze Zjednoczoną Prawicą i nie pogłębiać stanu, do którego doprowadziły jej rządy - mówił Jaśkowiak .
Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę Adama Bodnara na stanowisku RPO. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.
-
"Chiny najbardziej boją się jednego". Prof. Góralczyk zdradza, jak działa Pekin. "Przemalować, przechytrzyć"
-
Siedem osób rannych podczas egzekucji komorniczej w Brzegu. Doszło do wybuchu
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
- Rosja kończy jako wasal Chin. "Putin brzmiał płaczliwie, jak suplikant lekko zdesperowany"
- Książę William jest w Polsce. Niespodziewana wizyta w Rzeszowie
- Czy Emigracja XD jest przereklamowana?
- Apostazja - jak wystąpić z Kościoła? Wzór oświadczenia
- Okrzyki "Judasze", poleciały jajka. Incydent przed wystąpieniem wicepremiera Kowalczyka w Jasionce