Na zlecenie OKO.press i "Gazety Wyborczej" Kantar zbadał, na kogo Polacy głosowaliby, gdyby po zakończeniu pandemii odbywały się wybory do parlamentu. Na prowadzeniu jest nadal PiS, na tę partię chce głosować 26 proc. wyborców. Jednak ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego jeszcze kilka miesięcy temu miała niemal 40 proc. poparcia, a od września ubiegłego roku nie odrobiła tych strat.
Na drugim miejscu znalazła się rosnąca w siłę Polska 2050. Na ugrupowanie Szymona Hołowni zagłosowałoby obecnie 23 proc. wyborców, czyli o 9 pkt. proc. więcej niż jesienią ubiegłego roku. Dzięki tak dużemu wzrostowi Polska 2050 zepchnęła z drugiego miejsca Koalicję Obywatelską, na którą chce głosować 16 proc. badanych. W porównaniu do poprzedniego badania, KO zanotowało spadek o 9 pkt. proc.
Na czwartym miejscu znalazła się Lewica z 9 proc. poparcia, a na piątym Koalicja Polska 3 proc.
Jak czytamy dalej, OKO.press wyliczyło, że jeśli wyniki sondażu przełożyłyby się na głosy w wyborach, opozycja miałaby w Sejmie przewagę. Polska 2050 miałaby 135 parlamentarzystów, KO - 97, a Lewica - 43. W sumie daje to 275 posłów, czyli zabrakłoby jednego głosu, do większości, która pozwoliłaby odrzucić weto prezydenta. PiS miałby 147 posłanek i posłów, Konfederacja - 37, a Mniejszość Niemiecka -1.
