Dyrektor liceum w Łodzi zawieszony. Min. Czarnek chce go uhonorować. I zawiadamia prokuraturę
Łódzki magistrat o zawieszeniu dyrektora 34. LO poinformował w minioną środę. Miasto skierowało też wniosek do komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie. Dyrektor ma być zawieszony do czasu zbadania przez nią sprawy. Powodem tej decyzji jest wprowadzony w liceum regulamin, który na platformie do zdalnych lekcji zabrania używania m.in. błyskawicy, czyli symbolu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Uczniowie dostają za to punkty ujemne z zachowania i może im grozić nawet wyrzucenie ze szkoły.
Wczoraj w TOK FM informowaliśmy o tym, że łódzkie kuratorium oświaty sprzeciwiło się zawieszeniu dyrektora. Dziś głos w sprawie zabrał minister Przemysław Czarnek.
Szef MEiN poinformował w TVN24, że resort skieruje "zawiadomienie do prokuratury, podejrzewając przekroczenie uprawnień przez prezydent Łodzi w związku z zawieszeniem dyrektora szkoły za to, że walczy o to, żeby dzieci się uczyły, a nie były ideologizowane w szkole".
- Doskonałe zachowanie dyrektora szkoły, którego będę chciał uhonorować w związku z tym za walkę z ideologizacją dzieci. Fatalne zachowanie organu prowadzącego - ocenił minister.
Dodał, że w jego ocenie jest to "skandal, na który na pewno odpowiemy bardzo stanowczo". Podkreślił, że szkoła jest od tego, żeby uczyć i realizować podstawę programową, a nie epatować innych "jakimiś symbolami strajków czy jakichś ruchów, które z ideologią mają wiele wspólnego".
Czego może zabronić dyrektor szkoły?
O sytuacji w 34. liceum dyskutowano podczas ostatniego posiedzenie łódzkich radnych. Z inicjatywy popierających prezydent Hannę Zdanowską klubów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, uchwalono apel o zmiany w Prawie oświatowym. Petycję skierowano do ministerstwa edukacji.
Zdaniem przewodniczącego klubu PiS Radosława Marca interwencja radnych KO i Lewicy, popierających prawo uczniów do umieszczania błyskawicy w ich awatarach na platformie zdalnego nauczania, to dążenie do upolitycznienia szkół prowadzonych przez samorządy.