12 tys. na kolejne dzieci. Ekspert o pomyśle PiS: Może się to odbić na aktywności zawodowej kobiet
Oprócz programu "Rodzina 500 plus" i wsparcia "300 plus" rząd chce wprowadzić kolejną formę finansowego wsparcia dla rodzin z dziećmi. Jak mówił podczas prezentacji Nowego Polskiego Ładu premier Mateusz Morawiecki - ma to być rodzinny kapitał opiekuńczy w formie 12 tysięcy złotych dla każdej rodziny na drugie, trzecie i kolejne dziecko.
Środki te rodzice będą mogli wydać dowolnie - między 12. a 36. miesiącem życia dziecka. - Wierzymy, że rodzice najlepiej wiedzą, czy wykorzystać te środki na żłobek, na zatrudnienie niani, albo na jakiś inny ważny cel, który pomoże zbudować większą rodzinę i pozwoli zbudować większa Polskę, bo rodzina jest w sercu naszego programu - przekonywał premier.
- Takie podkreślenie dużych dodatkowych środków dla rodzin małych dzieci wydaje się być pójściem w kierunku dania rodzicom większej swobody finansowej. To może stymulować rynek od strony rozwoju usług dla małych dzieci. Ale to może być też impuls związany z mniejszymi bodźcami kobiet do aktywności zawodowej - komentował w programie specjalnym na antenie TOK FM prof. Ryszard Szarfenberg z Uniwersytetu Warszawskiego, członek Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu EAPN Polska.
Zdaniem profesora, można się zastanawiać, czy nie powinno być jednak więcej nacisku na dostępność usług (np. żłobków) w każdej gminie - żeby były one bezpłatne, finansowane przez państwo. - To może byłoby lepsze niż dawanie rodzinom kolejnych świadczeń, które na pewno oczywiście pomogą, szczególnie rodzinom najuboższym - mówił Szarfenberg. - Ale trzeba brać pod uwagę wątek aktywności zawodowej kobiet, ich aspiracji i tego, czy nie odbije się to później na ich uprawnieniach emerytalnych - przestrzegał.