Fundacja Rydzyka przed sądem. "Jeden z oskarżonych zaczął w trakcie rozprawy czytać gazetę"
W środę przed Sądem Rejonowym Warszawa-Wola formalnie ruszył proces, który w związku z nieujawnieniem informacji publicznej Sieć Obywatelska Watchdog wytoczyła zarządowi Fundacji Lux Veritas. Chodzi o nieujawnienie wydatków fundacji z publicznych pieniędzy, o co stowarzyszenie wnioskowało w czerwcu 2016 r. Watchdog domaga się kary roku pozbawienia wolności m.in. dla kierującego fundacją o. Tadeusza Rydzyka. Oprócz niego oskarżeni zostali dwaj pozostali członkowie zarządu - o. Jan Król oraz Lidia Kochanowicz-Mańk.
O. Rydzyk przed sądem przekonywał, że w procesie chodzi o odebranie dobrego imienia Telewizji Trwam oraz "niszczenie wszystkiego, co polskie i katolickie".
Jak mówił w TOK FM Szymon Osowski, w czasie rozpraw w tej sprawie dochodzi do rzeczy niespotykanych na co dzień. – Oskarżeni, czyli ojcowie Rydzyk i Król, występują w trybie telekonferencji z Torunia. Bywało tak, że specjalnie siadali w taki sposób, żeby nie było ich widać przez kamerę. Jeden z oskarżonych zaczął też w trakcie rozprawy czytać gazetę – relacjonował prezes organizacji.
Nie słuchasz podcastów? To dobry czas, by zacząć. Dostęp Premium za 1 zł!
Prokuratura w roli... obrońcy
Aktywista zwrócił też uwagę na rolę, jaką w sprawie odgrywa prokuratura. – Od początku jest bardzo aktywna, ale o dziwo, działa na rzecz oskarżonych. Próbuje nie doprowadzić do całego postępowania. Składa długie, najeżone różnymi przesłankami prawnymi, wnioski o umorzenie sprawy – mówił rozmówca Piotra Maślaka.
Osowski dodał, że dochodzi do sytuacji bardzo niepokojących. – W mediach trójki oskarżonych występuje sam minister sprawiedliwości-prokuratur generalny (Zbigniew Ziobro) i oznajmia, że oni są niewinni. Prokuratura jest instytucją hierarchiczną i wygląda na to, że jest wola polityczna, na tego typu aktywność śledczych w tej sprawie – uważa szef Watchdog Polska.
Gość TOK Fm podkreślił, że cała sprawa mogłaby się szybko zakończyć. Wystarczyłoby, żeby fundacja o. Rydzyka ujawniała, na co wydała pieniądze, które otrzymała z państwowych instytucji. Ale raczej nie ma co liczyć, na taki ruch ze strony Lux Veritas.
– Na początku myślałem, że cały ten sprzeciw (przed ujawnieniem informacji) jest w myśl zasady: nie, bo nie. A teraz tak aktywnie działa prokuratura. Media oskarżonych nas atakują, cały czas mówi się tam o prześladowaniu. Fundacja wkłada bardzo dużo energii w to, żeby nas zdyskredytować, a nie udostępnia rzeczonych informacji - wyliczał Szymon Osowski. Dlatego, jak ocenił, trudno liczyć na szybkie zakończenie sprawy; "czeka nas bardzo długa droga do tego, żeby dyskutować o faktach".
-
To nie był dobry tydzień PiS. "Przerzucają się winą jak gorącym kartoflem. To będzie narastać"
-
Śmierć ciężarnej Doroty z Nowego Targu. "Tam, gdzie aborcja jest nielegalna, pacjentki umierają w szpitalach"
-
Andrzej Duda przehandlował podpis za stołki? "Sprawa ma drugie dno"
-
"Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
-
W co gra Duda w sprawie "lex Tusk"? Prawnik łapie się za głowę: Ekwilibrystyka. Nie potrafię się doszukać logiki
- Wyniki Lotto 2.06.2023, piątek [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Hanna Machińska Człowiekiem Roku 2023 "Gazety Wyborczej"
- Wielka rakieta "buuu" - przeleciała. I podniosłość obrad Rady Miejskiej [613. Lista Przebojów TOK FM]
- Zaskakujące biografie, bohaterstwo i tragedie. Ciąg dalszy historii wokół polskich samolotów wojskowych
- Nowelizacja Dudy naprawi "lex Tusk"? Prawnik nie ma złudzeń. "To farsa"