Państwowe spółki nie dla rodzin posłów i senatorów? Kongres PiS podjął uchwałę

Rzeczniczka PiS poinformowała, że delegaci podjęli uchwałę, która zakazuje zatrudniania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS. Podczas Kongresu partii Jarosław Kaczyński mówił o "syndromie tłustych kotów" i nepotyzmie, który "nie jest szeroki, ale z tego opozycja korzysta".

Podczas Kongresu PiS delegaci wybierali szefa ugrupowania, którym ponownie został Jarosław Kaczyński, Radę Polityczną, Krajową Komisję Rewizyjną i Koleżeński Sąd Dyscyplinarny, a także dokonali zmian statutowych. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała, że po wyborze szefa partii, delegaci podjęli na Kongresie kilka uchwał. Jak dodała, jedna z nich odnosiła się do programu, który podjęto w 2015 roku.

- Wielki, kompleksowy program przebudowy polskiego życia. Osiągnęliśmy na tej drodze wiele sukcesów, jednak zdarzyły się nieliczne przypadki pokus, przed którymi być może niektórzy nie zdołali się ustrzec - zaznaczyła Czerwińska.

Dlatego, jak poinformowała, 6. Kongres Prawa i Sprawiedliwości podjął stosowną uchwałę. - Delegaci postanowili, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS, nie mogą zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa - podała. - W punkcie drugim delegaci postanowili, że zakazuje się zatrudniania w spółkach Skarbu Państwa członków najbliższej rodziny posłów i senatorów PiS, ich współmałżonków, dzieci, rodzeństwa oraz rodziców - przekazała Czerwińska.

Poinformowała, że "wszystkie uchwał,  jakie były podejmowane, były podejmowane jednogłośnie, jednomyślnie". - Wielki aplauz dla wszystkich uchwał - dodała.

Kaczyński mówił o "syndromie tłustych kotów"

Najpierw problem nepotyzmu poruszył w swoim przemówieniu Jarosław Kaczyński. - Nasze słabości, których niestety nie brakuje, to jest słabość wynikająca, z nieustannych walk, jakie toczą się wewnątrz naszej organizacji, wewnątrz poszczególnych okręgów partyjnych, które są na ogół tożsame z okręgami wyborczymi, a także niżej, to jest często wypychanie ludzi dobrze przygotowanych, jako konkurentów, potencjalnych konkurentów - mówił prezes PiS. 

- To jest zamykanie się partii, to jest syndrom tłustych kotów. Niechęć do pracy, chęć walki tylko o różnego rodzaju stanowiska. I to jest proszę państwa nepotyzm, on nie jest szeroki, ale z tego opozycja korzysta - kontynuował. - Niedawno słyszeliśmy to w Sejmie, dokładnie z przykładami (...). Ta łyżka jest ciągle bardzo mała w stosunku do beczki. Beczki naszych sukcesów, ale ja mam jednak wrażenie, że jest coraz większa. I trzeba jasno powiedzieć, że jeżeli tego nie zmienimy, to szanowni państwo nie mamy żadnych szans na to, żeby wygrać wybory. I dlatego obowiązkiem tego Kongresu, przynajmniej takie jest moje przekonanie, mam nadzieję, że je podzielicie jest załatwić tej sprawy - dodał.