"Czeka nas gorąca przepychanka rządu z Brukselą". KE stawia Polsce ultimatum ws. wyroku TSUE o ID
Komisja Europejska stawia Polsce ultimatum w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jak przekazała wiceszefowa Komisji Vera Jourova Warszawa musi podporządkować się ostatnim decyzjom europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W przeciwnym razie - czeka ją za to odpowiedzialność finansowa. Komisji chodzi oczywiście o to, by Izba Dyscyplinarna ostatecznie zawiesiła swoją działalność. Na to wskazuje wyrok europejskiego trybunału, który uznał, że polski system dyscyplinowania sędziów nie spełnia podstawowych standardów - przede wszystkim niezależności od polityków. Warszawa dostała niecały miesiąc na wprowadzenie wyroku w życie. Ostateczna decyzja w tej sprawie powinna wpłynąć do Brukseli do 16 sierpnia. W przeciwnym razie Komisja zgłosi się do TSUE o nałożenie na Polskę kar finansowych.
– Po dzisiejszej konferencji wycofanie się z tego ultimatum i ostrzeżeń będzie bardzo trudne. Myślę, że wniosek o ukaranie Polski za każdy dzień działania ID zostanie skierowany – ocenił w TOK FM Tomasz Bielecki, korespondent "Gazety Wyborczej" i "Deutsche Welle" w Brukseli.
Jak dodał, czekają nas teraz gorące przepychanki między rządem w Warszawie a Brukselą przy udziale TSUE. – Rozwiązania nie muszą być czarno-białe. Ze strony KE jest oczekiwanie na duże ustępstwa ze strony polskiej. To może też mieć cel odstraszający w kontekście wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie wyższości konstytucji RP nad prawem unijnym – podkreślał Bielecki.
Trybunał ma wydać wyrok w tej sprawie z wniosku premiera Mateusza Morawieckiego 3 sierpnia. – Ta dzisiejsza decyzja jest radykalniejsza niż jej zapowiedzi. Na pewno nie będzie tak, że to gdzieś zniknie, dlatego ciekawy czas przed nami – ocenił korespondent.
Przypomniał, że choć Jourova stwierdziła we wtorek, że cała sytuacja nie ma związku z zatwierdzeniem rządowego Krajowego Planu Odbudowy, to ten aspekt sprawy może mieć poważne znaczenie. – Możemy być zaniepokojeni. Zważywszy na to, że nasza dyplomacja liczyła na to, że do końca tygodnia KPO zostanie zatwierdzony. Były przecieki na temat wizyty w tej sprawie Ursuli von Der Leyen w Polsce. Natomiast już to chyba się nie dzieje. Im bliżej tego 3 sierpnia, tym te polityczne naciski ze strony KE mogą być silniejsze. Unia może pokazywać, że to ona ma pieniądze – mówił Bielecki.
Odpowiedź rzecznika
Polski rząd dokona analizy dokumentów przedstawionych przez KE. Polska, podobnie jak inne kraje UE, podkreśla konieczność przestrzegania przepisów unijnych traktatów. Określają one wprost, które kompetencje są przekazane UE, a które pozostają wyłącznymi kompetencjami krajów - napisał na Twitterze rzecznik rządu.
- Warto podkreślić, że obowiązujące w Polsce rozwiązania prawne są podobne do tych istniejących w innych krajach UE. Podejmiemy właściwy dialog z KE wyjaśniając istotę różnicy zdań w tym zakresie - napisał Piotr Muller.
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół