Jesteśmy po pierwszym czytaniu projektu posłów PiS ws. nowelizacji ustawy o KRRiT, zgodnie z którą firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego mogłyby kontrolować tylko 49 proc. procent udziałów w polskich mediach. Projekt bezpośrednio uderza w TVN, którego właścicielem jest amerykański koncern.
Zmianom sprzeciwiają się posłowie Porozumienia Jarosława Gowina, więc PiS-owi potrzebne są głosy np. Konfederacji, by kontrowersyjną nowelizację przepchnąć przez Sejm.
Partia rządząca zabezpiecza się na wszystkie okoliczności, więc - jak informuje Wirtualna Polska - ma już pomysł, jak wybrnąć z kłopotów, gdyby nie udało się uchwalić "lex TVN". Wtedy PiS ma się zwrócić do Trybunału Konstytucyjnego, którym kieruje Julia Przyłębska, o stwierdzenie niezgodności obecnie obowiązujących przepisów koncesyjnych z Konstytucją RP. "Ten scenariusz jest bardzo poważnie rozważany w naszym obozie" - powiedzieli WP politycy PiS. Według portalu wniosek do Trybunału Konstytucyjnego jest już przygotowany.
TK, którym kieruje Julia Przyłębska już kilkukrotnie wykorzystywany był przez rządzących do "rozwiązywania" kłopotliwych spraw. Na przykład w słynnym sporze polskich władz z KE o Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że powołana przez PiS Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumienia obowiązującego w UE prawa, TK orzekł, że wykonywanie środków tymczasowych unijnego trybunału, które dotyczą funkcjonowania sądownictwa w Polsce jest niezgodne z polską konstytucją. Składowi, który wydał to orzeczenie, przewodniczył były poseł PiS oraz były komunistyczny prokurator - Stanisław Piotrowicz.
