"Lex TVN" w Sejmie. Suski: Przepisy mają zapobiegać atakom na Polskę. Reakcja? Okrzyki: Hańba!
223 posłów, w tym 5 Porozumienia (Marcin Ociepa, Stanisław Bukowiec, Anna Dąbrowska-Banaszek, Mieczysław Baszko i Grzegorz Piechowiak), zagłosowało za wprowadzeniem do porządku środowych obrad projektu tzw. ustawy "lex TVN". 208 posłów było przeciw, a 9 polityków Konfederacji wstrzymało się od głosu. Wprowadzenie projektu do porządku było poddane głosowaniu, ponieważ sprzeciw zgłosiła opozycja. Później rozpoczęło się sprawozdanie komisji kultury ws. "lex TVN", a z sali posiedzeń wyszedł m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Morawiecki.
- Komisja wnosi o przyjęcie uchwały. 16 osób było za, 12 przeciw - poinformował poseł Piotr Babinetz. - Komisja przyjęła poprawkę, która zakłada, że zbywane udziały w spółkach medialnych nie mogą być nabywane przez spółki skarbu państwa - dodał.
Z sali słychać było okrzyki "hańba", a jako pierwszy głos w dyskusji zabrał poseł PiS Marek Suski. - Ustawa ta nie wprowadza zasadniczych zmian. Projekt ma tylko doprecyzować, uszczelnić przepisy, by nie można było ich obchodzić - stwierdził. - Przepisy te mają zapobiegać atakom na Polskę. Takie ataki ostatnio były, zaatakowano naszych ministrów. Można to nazwać wojną hybrydową - dodał. Gdy z ław poselskich opozycji wciąż słychać było okrzyki "hańba!", interweniował wicemarszałek Ryszard Terlecki, który polecił Suskiemu mówić i nie zwracać na nie uwagi.
- Ci, którzy krzyczą "hańba" mówią o sobie. Prześladowaliście telewizję Trwam, to wy wydzieraliście siłą laptopa z redakcji "Wprost". Tak chroniliście wolność słowa. A teraz zbieracie podpisy za likwidacją telewizji publicznej - mówił dalej Suski. - Pojawiły się zarzuty, że PiS chce przejąć kontrolę nad pewną stacją. Ja mówiłem o tym, że my jako Polacy mamy prawo mieć wpływ na nasz rynek medialny - stwierdził.
Budka: Stoicie tam, gdzie kiedyś stało ZOMO. Niczym nie różnicie się od Putina
- To zamach na wolne media. Jak bardzo musicie się bać, by w tej desperacji iść na konflikt z USA? Jak bardzo musicie się bać, by narażać bezpieczeństwo obywateli? - pytał na początku swojego przemówienia przewodniczący klubu KO Borys Budka. - Boicie się, bo ta władza się kończy. Boicie się kontroli. Władza odebrała wam rozum i racjonalne myślenie (...). Wy stoicie dokładnie tam, gdzie kiedyś stało ZOMO. Niczym nie różnicie się od Putina, Łukaszenki, Erdogana. To są wasze wzorce - mówił.
Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus ostrzegała, że jeśli Sejm "pozwoli na przejęcie TVN24", to później "rozochocony PiS wprowadzi takie przepisy, żeby przejąć inne media". Natomiast Joanna Senyszyn stwierdziła, że "zachłanność PiS nie zna granic". - Mają TVP i Polskie Radio, Polska Press, regionalne gazety i portale, pompują pieniądze dla Rydzyka. Teraz zabierają się za TVN. To napad na wolne media - mówiła. Jak dodała, "lex TVN" narusza "konstytucyjne gwarancje słowa i dostępu do informacji" i projekt nazywała "PiS-owskim skokiem stulecia".
- Zawsze, kiedy się wydaje, że nic gorszego PiS nie wymyśli, okazuje się, że można więcej - mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, ta ustawa jest "niezgodna ze zdrowym rozsądkiem, przyzwoitością, polską racją stanu", a do tego "łamie traktat o współpracy handlowej o gospodarczej z USA". - Żeby sprawdzić waszą wiarygodność, złożymy poprawkę, dotyczącą państw, które mają być wyłączone z tego zakazu. Chcemy dodania do tego katalogu państwa NATO - zapowiedział.
Szef PSL zwracał się też do posłów Konfederacji. - Tyle mówicie o wolności. Największym jej wyrazem jest dla was walka z maseczkami. Dlaczego wstrzymujecie się w głosowaniu przeciwko wolnym mediom? Zastanówcie się nad tym - sugerował. - Pytanie do polityków Solidarnej Polski: gdzie pójdziecie? Do jakiej TV? Jak wam zaraz prezes Kurski kurek znów przykręci. Wy w "Kropce nad i" jesteście pięć razy częściej niż całe PSL razem wzięte. Z czym walczycie? - pytał.
Mirosława Suchoń z Polski 2050 podkreśliła, że jej koło wnioskuje o odrzucenie w całości "lex TVN" i będzie głosować "przeciwko złej ustawie". - Dzisiaj w parlamencie głośno krzyczymy, że nie oddamy wolności. W takich chwilach nie wolno milczeć, bo to oznacza zgodę na niegodziwość władzy - mówiła posłanka. - Ta ustawa jest ostrzem wymierzonym w serce wolnej Polski. Pytam parlamentarzystów PiS. Nie jest wam wstyd, że przynosicie dzisiaj do Sejmu broń? - dodała.
"Gdzie jest szef KRRiT? Gdzie jest premier? Gdzie jest prezes PiS?"
Podczas rundy pytań, Iwona Śledzińska-Katarasińska dopytywała, gdzie jest szef KRRiT, premier i prezes PiS. - Komu mamy zadawać pytania? - zastanawiała się posłanka PO. Następnie Małgorzata Kidawa-Błońska oceniała, że PiS "dokonuje kolejnego zaboru" i chce "budować swoje państwo, gdzie będzie miał prawo do dystrybucji informacji". - Każda dyktatura się kiedyś kończy. Za tę ustawę, która powinna trafić do kosza, kiedyś odpowiecie - zwracała się do polityków PiS. Poseł Dariusz Joński stwierdził, że ci, którzy poprą "lex TVN", staną przed Trybunałem Stanu.
- Ustawa ma na celu obronę polskiego rynku. Nie jest intencją ustawy likwidacja TVN, nie odnosi się ona do wolności słowa - powtarzał poseł PiS Marek Suski. Jak dodał, jest to "ustawa gospodarcza", a pojej wejściu "nie dojdzie do likwidacji TVN". - Ta ustawa nie odnosi się w ogóle do wolności słowa, czy ograniczenia czegokolwiek w tej telewizji - podkreślił.
Ostatecznie Sejm skierował projekt "lex TVN" do dalszych prac w komisji w związku ze zgłoszonymi w czasie drugiego czytania poprawkami.
"Lex TVN". O co chodzi?
Projekt PiS nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery.
Według projektu koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. Partia Porozumienie proponuje, aby katalog państw mających dostęp do rynku medialnego w Polsce obejmował państwa należące do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w tym Stany Zjednoczone.
Projekt jest popierany przez PiS, którego klub liczy 232 posłów, jednak po dymisji lidera Porozumienia Jarosława Gowinazarząd Porozumienia podjął decyzję o opuszczeniu klubu PiS. W klubie zasiada jak dotąd 11 polityków Porozumienia. Oprócz Jarosława Gowina są to: Marcin Ociepa, Iwona Michałek, Antoni Gut-Mostowy i Grzegorz Piechowiak, którzy są wiceministrami w resorcie rozwoju, pracy i technologii, wiceszef MEiN Wojciech Murdzek, Magdalena Sroka, Michał Wypij, Stanisław Bukowiec, Mieczysław Baszko i Anna Dąbrowska-Banaszek.
Wiceszefowa resortu rozwoju Iwona Michałek, która podała się do dymisji, poinformowała, że Porozumienie będzie głosowało za odrzuceniem tego projektu.
DOSTĘP PREMIUM
- "Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Co dalej w sprawie tortur w więzieniu w Barczewie? Ekspert: Obawiam się najgorszego scenariusza
- Ksiądz skazany za antysemickie kazanie. Pierwszy taki wyrok w sprawie katolickiego duchownego
- Jest decyzja sądu ws. aresztu dla Rafała Baniaka
- Śnieżyce przechodzą nad Polską. Bardzo trudne warunki na drogach
- Paco Rabanne nie żyje. Znany projektant miał 88 lat
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- EEC Trends już w lutym 2023 - ruszyła rejestracja dla uczestników
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"