Usnarz. Poseł KO próbował sforsować kordon i przedrzeć się do migrantów z pomocą. "Warto być przyzwoitym"
Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców; osoby te nie są wpuszczane do Polski. Granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Według ostatnich informacji Straży Granicznej grupa koczujących liczy 24 osoby. Organizacje pozarządowe twierdzą z kolei, że osób jest nadal 32.
We wtorek w mediach społecznościowych pojawiło się krótkie nagranie, na którym widać mężczyznę, który - trzymając w rękach torbę - próbuje przedostać się przez kordon Straży Granicznej. W pewnym momencie uciekająca przed funkcjonariuszami osoba upada.
Do migrantów z pomocą próbował się w ten sposób dostać poseł KO Franciszek Sterczewski.
Agnieszka Wlaź z biura poselskiego Sterczewskiego potwierdziła we wtorek wieczorem PAP, że polityk znajduje się w pobliżu polsko-białoruskiej granicy, ale ze względu na słaby sygnał telefonii komórkowej kontakt z nim jest utrudniony.
PAP bezskutecznie próbowała skontaktować się z posłem. Sterczewski we wtorek wieczorem poinformował, że nic mu się nie stało. "Jestem cały i zdrowy. Niedługo napiszę więcej co tam się działo i jak wygląda podłość tego państwa wobec cierpienia niewinnych osób. Dziękuję za Wasze wsparcie i pozdrawiam wszystkich serdecznie z Usnarza Górnego!"- napisał poseł.
"Nie wolno być obojętnym. Warto być przyzwoitym" - dodał też Sterczewski.
Akcja posła KO zebrała w sieci różne opinie. Komentatorzy chwalili go za humanitarną postawę, jednak część opinii publicznej orzekła, że takimi "biegami" szarga dobre imię funkcji, którą zajmuje. Pojawiły się też głosy, że w ten sposób próbował nielegalnie przekroczyć granicę z Białorusią i gdyby nie został zatrzymany, to mogłyby się nim "zająć" sąsiednie służby.
"Spotkałem Irakijczyka"
Poseł Sterczewski w jednym ze swoich wtorkowych wpisów w mediach społecznościowych poinformował, że w poniedziałek udzielił pomocy Irakijczykowi, który przekroczył polską granicę. "Wczoraj wieczorem, wracając z ekipą z @fundacjaocalenie z Usnarza, zobaczyliśmy mężczyznę leżącego przy drodze. Okazało się, że to Irakijczyk. Byłem w szoku, ale też wzruszony sytuacją, uściskałem gościa i powiedziałem: welcome to Poland"- napisał.
Jak podał polityk, mężczyzna miał od pięciu dni "błąkać się po lesie". "Daliśmy mu jedzenie i picie. Mężczyzna potwierdził, że chce starać się w Polsce o ochronę międzynarodową. Odebraliśmy od niego pełnomocnictwo i wezwaliśmy Straż Graniczną" - napisał Sterczewski.
Wizyta premiera
We wtorek premier Mateusz Morawiecki, mówiąc o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy zaznaczył, że "nie ma czegoś takiego jak pas ziemi niczyjej". - Te osoby dzisiaj są na terytorium Białorusi, Białoruś za nie odpowiada - podkreślił szef rządu.
Premier dodał, że Białoruś jest sygnatariuszem konwencji ds. uchodźców, w związku z czym osoby, które chciałyby uzyskać taki status, muszą to zgłosić zgodnie z prawem międzynarodowym na terytorium Białorusi.
Posłuchaj podcastu!
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Gdy policja znalazła jej dzieci w beczce, poczuła ulgę. Jolanta K. - wyrodna matka czy ofiara?
-
Najpierw obdukcja, teraz donos. Aktywista po akcji SOP w Świdniku: Tak tego nie zostawię
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Coraz mniej kandydatów na księży. Ale jest część Polski, w której seminarzystów przybywa
- Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
- Polska ma dostać gigantyczną pożyczkę "na wsparcie obronności". USA potwierdzają
- Rekrutacyjne "phrasal verbs". I hit sezonu - "Zero in on"
- KUL przyjmuje na studia kolejnych osadzonych. "Kandydat nie może wykazywać zachowań ryzykownych"