"Ziobro stosuje wobec UE dyplomację radziecką". Prof. Zoll o wysokich karach, które grożą Polsce

Polsce grożą wysokie kary finansowe za niewykonanie orzeczenia europejskiego trybunały ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. W ocenie prof. Andrzeja Zolla, za ten konflikt z UE odpowiedzialny jest m.in. Zbigniew Ziobro, bo stosuje w tej sprawie "dyplomację radziecką czy rosyjską", mówiąc, że Polska przestrzega prawa, tylko inaczej je rozumie. - W jego wypowiedziach słychać bardzo podobny ton do tego, w którym mówi dzisiaj Władimir Putin - powiedział w TOK FM były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Zobacz wideo

We wtorek Komisja Europejska zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie kar finansowych na Polskę. Chodzi o działania Izby Dyscyplinarnej SN. 14 lipca Polska została zobowiązana przez TSUE do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień tej izby. Według KE. Polska nie podjęła niezbędnych środków w celu wdrożenia wyroku Trybunału.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll został zapytany w TOK FM, który organ państwa odpowiada za nieprzestrzeganie orzeczenia TSUE, a tym samym naraża Polskę na wysokie kary. - W pierwszym rzędzie odpowiada za to I prezes Sądu Najwyższego, ale wszystkie organy państwa są tym orzeczeniem związane - odpowiedział.

Stwierdził, że to przede wszystkim w gestii I prezes SN Małgorzaty Manowskiej jest zażegnanie obecnego konfliktu Polski z UE. Jak dodał, żeby Polska nie nie musiała płacić kar finansowych, "wystarczy jeden ruch I prezes Sądu Najwyższego, który zlikwiduje Izbę Dyscyplinarną". - Nie wykonując wyroku TSUE, naraża się ona na odpowiedzialność. Takie jej postępowanie nosi znamiona art. 231 Kodeksu karnego, czyli nadużycie swoich uprawnień lub niedopełnienie obowiązków - wyjaśnił.

Jak dodał, odpowiedzialny za ten konflikt z UE jest również Zbigniew Ziobro. - Jest najbardziej aktywny w negowaniu tego wyroku TSUE. Podkreślanie przez niego, że UE nie ma kompetencji w zakresie wymiaru sprawiedliwości (Polski), jest tezą fałszywą. TSUE ma prawo ingerować, gdy w Polsce władza wykonawcza w poważnym stopniu wkracza w niezawisłość sądownictwa - ocenił.

Jak dodał, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stosuje w tej sprawie "dyplomację radziecką czy rosyjską", mówiąc, że Polska przestrzega prawa, tylko inaczej je rozumie. - W wypowiedziach ministra sprawiedliwości słychać bardzo podobny ton do tego, w którym mówi dzisiaj Władimir Putin - powiedział.

W jego ocenie Izba Dyscyplinarna to "obce ciało" w SN i "sąd specjalny". - A proszę zwrócić uwagę, że według naszej konstytucji sądy specjalne mogą być wprowadzane tylko w stanie wojennym - zakończył gość Mikołaja Lizuta.

TOK FM PREMIUM