PiS znalazł nowy sposób na NIK i Mariana Banasia? W roli głównej Elżbieta Witek
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" marszałek Sejmu Elżbieta Witek od początku roku nie powołała żadnego z 27 proponowanych kandydatów do kolegium NIK. Na puste wakaty narzekał sam szef tego ciała Marian Banaś. A kolegium ma wielkie znaczenie dla tej instytucji. - To właśnie ono przyjmuje roczny plan pracy Izby przedstawiony przez prezesa, a co najważniejsze, opiniuje i przyjmuje wyniki najważniejszych kontroli. To grono zatwierdza również wszystkie dokumenty, które NIK przedstawia Sejmowi – przypomina "Wyborcza".
Stąd – jak sugeruje gazeta – nowy pomysł PiS na paraliżowanie pracy NIK. Witek odrzuca wszystkie propozycji kandydatów na członków kolegium i zasłania się przy tym negatywnymi opiniami z sejmowej komisji, zdominowanej przez partię władzy. W przyszłym roku może dojść do takiej sytuacji, że kolegium NIK przestanie się odbywać. - Bo kończy się kadencja kolejnych dwóch członków. Bez kworum w kolegium NIK faktycznie nie może funkcjonować – pisze "Wyborcza".
Gazeta przypomina, że kolegia próbował zrywać już Tadeusz Dziuba, wiceszef NIK, a jednocześnie założyciel Porozumienia Centrum i przyjaciel Jarosława Kaczyńskiego. Obecnie były poseł PiS jest w konflikcie z Marianem Banasiem, który dąży do jego odwołania. Sam szef NIK od dwóch lat jest na kursie kolizyjnym z władzą. PiS chce jego dymisji, po ujawnieniu afery związanej z prowadzeniem przez Banasia wraz z osobami z półświatka hotelu na godziny w Krakowie. Prokuratura ma też spore wątpliwości co do jego oświadczeń majątkowych.
Banaś nie pozostaje jednak dłużny władzy. W ostatnich miesiącach Izba ogłosiła kilka raportów uderzających wprost w PiS. Chodzi m.in. o prezydenckie wybory kopertowe z 2020 roku czy nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości zarządzanym przez resort Zbigniewa Ziobry.
Posłuchaj podcastu!