"Polski rząd siłą próbuje zmusić kobiety do heroizmu". W europarlamencie debata o aborcji, rok po słynnym wyroku TK
Przemawiająca na początku debaty unijna komisarz ds. równości Helena Dalli oceniła, że wyrok TK "doprowadził do praktycznego zakazu aborcji w Polsce". Zastrzegła jednak, że Unia nie ma kompetencji w dziedzinach związanych z systemami ochrony zdrowia.
Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska ironizowała, że pochodząca z Malty Dalli troszczy się o dostęp do aborcji w Polsce, podczas gdy w jej kraju obowiązują najbardziej restrykcyjne przepisy w tej kwestii w UE. - Proszę zwrócić uwagę, że aborcja nie jest i nie była powszechnym prawem człowieka i nie jest objęta żadnym prawnie wiążącym traktatem międzynarodowym. (...) Trzeba mieć świadomość, że te osoby, które dopuszczają się aborcji, przeżywają potem bardzo wielkie cierpienia, czasem z tej traumy nie są w stanie otrząsnąć się przez całe życie - mówiła europosłanka PiS.
"Polski rząd siłą próbuje zmusić kobiety do heroizmu"
Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej przekonywała z kolei, że z Parlamentu Europejskiego powinien popłynąć sygnał - do polskich kobiet, że nie są ze swoimi problemami same. - Z tego miejsca chciałabym dosadnie powiedzieć: żaden zakaz nie ograniczy liczby zabiegów i nie sprawi, że kobiety będą chciały być matkami. Polski rząd siłą próbuje zmusić kobiety do heroizmu bez właściwego zrozumienia ich problemów i wsparcia. Żaden polityk nie może być sumieniem polskich kobiet, ani w ogóle kobiet - mówiła Łukacijewska.
Zwróciła też uwagę na fakt, że polski rząd nie rozwiązuje problemów związanych z dostępem do badań prenatalnych czy procedury in vitro. - Polska się staje krajem nieprzyjaznym dla matek, a ciąża obarczona jest ryzykiem i strachem - powiedziała. Zwróciła też uwagę, że wiele Polek ma problemy z zajściem w ciążę. - Gdy niepłodność uznawana jest za chorobę społeczną, polski rząd zamyka programy in vitro, które były nie tylko ogromnym sukcesem, ale dla wielu rodziców były przede wszystkim szansą na własne potomstwo - argumentowała.
Biedroń: Piekło kobiet w Polsce trwa
Wtórował jej polityk Wiosny Robert Biedroń. - Piekło kobiet trwa. Rok temu Kaczyński przypieczętował wyrok na kobiety. Polska stała się de facto patriarchalnym państwem religijnym, w którym Polki (...) są pozbawiane głosu i sprowadzane do roli inkubatora. To przerażające barbarzyństwo i ugruntowane przez rząd tortury - oświadczył.
W odpowiedzi europosłanka PiS Beata Mazurek powiedziała, że sytuacja, w której państwo nie używa swoich kompetencji w walce o najsłabszych, jest zagrożeniem praworządności. - Polska będzie bronić praworządności. Nie damy sobie narzucić lewicowego dyktatu. Będziemy bronić praw dzieci nienarodzonych i powtarzać do znudzenia, że kompetencje w zakresie organizacji systemów ochrony zdrowia leżą w kompetencji państw członkowskich - zadeklarowała.
Rocznica słynnego wyroku
Jesienią ubiegłego roku Parlament Europejski przyjął rezolucję potępiającą ograniczenie dostępu do aborcji w Polsce. Została ona przygotowana przez pięć grup politycznych: Europejską Partię Ludową, Socjalistów i Demokratów, Odnowić Europę, Zielonych i GUE. W rezolucji napisano, że doprowadzi to do wzrostu liczby niebezpiecznych i nielegalnych zabiegów.
W najbliższy piątek - 22 października - minie dokładnie rok od dnia, w którym Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał, że przepis umożliwiający aborcję z powodu ciężkich wad płodu jest niezgodny z konstytucją. Decyzja ta doprowadziła do licznych protestów w całym kraju. Odbywały się one przez wiele tygodni - zarówno w większych miastach, jak i mniejszych miejscowościach.
Wyrok ten opublikowano w Dzienniku Ustaw dopiero po trzech miesiącach - 27 stycznia w nocy.
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
-
Co się stało z naszą małą władzą? Samorząd lokalny bez znieczulenia i od kulis [PODCAST MAŁA WŁADZA]
-
Marsz 4 czerwca to polityczny game changer? "Podobało mi się, że Tusk próbuje zakopać część rowów między Polakami"
- Pijana 24-latka pogryzła ratownika w karetce. "Zaczęła kopać w elementy wyposażenia karetki"
- Zwrot nadpłaconej składki zdrowotnej ZUS. Składanie wniosków wydłużone do 5 czerwca
- Ceny paliw 2023. Analitycy: paliwa na stacjach na początku czerwca tańsze niż przed rokiem
- "Widać dygocik". Władza przestraszyła się marszu 4 czerwca? "Wyrażają pogardę dla Polaków"
- Starcie Grupy Wagnera z rosyjskimi żołnierzami. Ludzie Prigożyna zatrzymali pijanego oficera