Polska dostała wezwanie do zapłaty kar za Turów. Chodzi o wielomilionową sumę
We wrześniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. "Pierwszy okres płatności to od 20 września do 19 października, czyli 30 dni i 15 mln euro. Termin do zapłaty to 45 dni kalendarzowych od dnia otrzymania tego listu. Po 45 dniach rozpocznie się naliczanie odsetek" - informuje tvn24.pl.
Już 26 października Komisja Europejska zwróciła się do władz polskich o pilne dostarczenie dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów. Ostrzegła, że w przypadku braku takiego dowodu Komisja zacznie regularnie wydawać wezwania do zapłaty kar. Jak donosi teraz tvn24.pl, w wezwaniu do zapłaty KE zauważyła, że Polska takiego dowodu nie dostarczyła.
Co stanie się, jeśli Polska nie zapłaci kary? Kwota - powiększona o odsetki - będzie potrącona z należnych Polsce funduszy europejskich.
Spór o kopalnię w Turowie
W lutym czeski rząd skierował do TSUE skargę związaną z dalszą działalnością kopalni odkrywkowej, która pracuje na potrzeby należącej do PGE elektrowni Turów. Czesi argumentowali, że rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca.
Mimo to w kwietniu polski minister klimatu przedłużył obowiązującą do 2026 r. koncesję na wydobycie w Turowie do 2044 r.
W maju Trybunał, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. TSUE stwierdził, że na pierwszy rzut oka nie można wykluczyć, iż polskie przepisy naruszają wymogi dyrektywy o ocenach oddziaływania na środowisko, a argumenty podniesione przez Czechy wydają się niepozbawione podstaw.